80 lat temu rozpętało się piekło. Antoni Sidełko zginął o świcie, w Piwnicznej. Kto zabił?

80 lat temu rozpętało się piekło. Antoni Sidełko zginął o świcie, w Piwnicznej. Kto zabił?

80 lat temu  Polska została zaatakowana z trzech stron. Hitlerowskie Niemcy prócz Sowietów miały jeszcze jednego sprzymierzeńca. Przed godziną piątą nad ranem południowe granice Polski przekroczyli Słowacy*. Wszystko wskazuje na to, że właśnie z ich rąk zginął człowiek, który był pierwszą ofiarą II wojny światowej na Sądecczyźnie. Jego grobem opiekują się harcerze z Piwnicznej. W tym roku również pamiętali o swoim zobowiązaniu.

W piątek, 1 września 1939 r. ciszę świtu na granicy polsko-słowackiej przerwały strzały karabinowe. Starszy przodownik Korpusu Ochrony Pogranicza Antoni Sidełko próbował zawrócić napastników. Jego koledzy zajęli stanowiska za zaporą przeciwczołgową, on zaś słysząc warkot silników pojazdów pancernych podjeżdżających do szlabanu granicznego pobiegł naprzeciw…

Pocisk z karabinu maszynowego trafił pogranicznika w lewą skroń. Śmiertelnie.

Antoni Sidełko był prawdopodobnie pierwszą ofiarą II wojny światowej na Ziemi Sądeckiej.

Dwa wozy pancerne, które wjechały na terytorium Polski nie sforsowały zapory przeciwczołgowej na polanie w Podoliku (przysiólek nieopodal przejścia granicznego).

Jeden z nich został ostrzelany z działka przeciwpancernego, które ustawiono dwa dni wcześniej. Skutecznie. Drugi z pojazdów agresora musiał odholować uszkodzony wóz.

Po odparciu słowackich oddziałów pod Piwniczną 1. kompania batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza „Żytyń” przeprowadziła w odwecie wypad na słowacką stronę granicy, zajmując na pewien czas trzy przygraniczne miejscowości – Mníszek nad Popradem, Kače oraz Pilhovčik.

Podoficer Antoni Sidełko, żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza pochodził z Jaworzna. Pochowano go w Mniszku nad  Popradem. Jego grobem – na tamtejszym starym cmentarzu – opiekują się harcerze z Piwnicznej.

W tym roku również pamiętali o swoim zobowiązaniu.

 

 

10 lat temu pogranicznika  upamiętniono obeliskiem, który stanął w Piwnicznej. Widnieje na nim napis:

W HOŁDZIE PRZODOWNIKOWI STRAŻY GRANICZNEJ –  ANTONIEMU SIDEŁCE POLEGŁEMU 1 WRZEŚNIA  1939 ROKU W OBRONIE OJCZYZNY W WALCE Z ARMIĄ SŁOWACKĄ, KTÓRA WRAZ Z SIŁAMI ZBROJNYMI III RZESZY NIEMIECKIEJ ZAATAKOWAŁA RZECZPOSPOLITĄ POLSKĄ –

SAMORZĄD MIASTA I GMINY  PIWNICZNA-ZDRÓJ;

RADA OCHRONY PAMIĘCI WALK I MĘCZEŃSTWA  WRZESIEŃ 2009”

Słowaccy historycy utrzymują, że ich armia pojawiła się w Piwnicznej dopiero 2 września i przekonują, że ataku, w którym zginął Antoni Sidełko – dokonały oddziały niemieckie.

*1 września 1939 roku prezydent Słowacji w latach 1939–1945 –  ksiądz Jozef Tiso wydał rozkaz uderzenia armii słowackiej na Polskę uzasadniając go realnym zagrożeniem ze strony polskiej armii i odwiecznym konfliktem polsko-słowackim o Orawę i Spisz. Agresja słowacka nie została poprzedzona wypowiedzeniem wojny, a pierwszą osobą protestującą przeciw temu atakowi był ambasador Republiki Słowackiej w Polsce Ladislav Szathmára. Skierował pismo do ministra spraw zagranicznych RP Józefa Becka, w którym szczerze ubolewał nad niegodziwością III Rzeszy, która ubezwłasnowolniła państwo słowackie, czyniąc z niego bazę wypadową przeciwko Polsce, a cały naród i armię wplątując w wojnę. Protest, choć jednostkowy, stanowi dowód na brak akceptacji dla napaści ze strony części społeczeństwa słowackiego.
źródła: Grzelak, Czesław, Henryk Stańczyk. Kampania polska 1939 roku. Warszawa: Oficyna Wydawnicza RYTM, 2005; http://www.historycy.org; http://www.jaw.pl/2012/11/antoni-sidelko-jedna-z-pierwszych-ofiar-ii-wojny-swiatowej/;  http://www.konflikty.pl/historia/druga-wojna-swiatowa/rzeczywisty-drugi-agresor-slowacja-u-boku-iii-rzeszy-podczas-agresji-na-polske/

ilustracja: patrol straży granicznej nad Popradem, pocztówka, zdjęcia: 4NDH „Żar” 

 

 

Reklama