Palma wykonana przez Młodzieżową Drużynę Pożarniczą z OSP Korzenna stanęła wreszcie przy remizie. Jej długość jest imponująca, bo wynosi 19,5 metra, czyli o metr więcej niż w roku ubiegłym.
– Niestety nie było dłuższej żerdzi – mówi Dominik Wojtarowicz, opiekun drużyny. – Młodzieżówka pracowała nad palmą wieczorami od dwóch tygodni. Byłem zaskoczony, że aż tak się zaangażowali. W poprzednich latach musieliśmy im pomagać. Teraz całość robili sami.
Gimnazjaliści wykorzystali swoje umiejętności także w szkole.
– Każda klasa robiła palmę i chłopcy byli zdziwieni, że nikt oprócz nich nie potrafi sobie z tym poradzić. Nauka nie idzie w las. Kiedyś będą robić palmy swoim dzieciom – cieszy się Dominik Wojtarowicz.
– Jestem szczęśliwy, że ta tradycja się utrzymuje i młodzi tak chętnie przychodzą i robią „wiechę”. Przez dwa tygodnie musieli rezygnować z rozrywek – przyznaje komendant OSP, Stanisław Wojtarowicz.
Palma była na tyle długa i ciężka, że do kościoła niosło ją jedenastu młodych strażaków. We wnętrzu świątyni też trzeba było sporo kombinacji, aby w końcu podeprzeć wiechę. Dzieło strażaków okazało się najdłuższe w parafii, choć rodzina Szambelanów ze stowarzyszenia Pogórzanie przygotowała palmę o długości 18,6 metra, a druhowie z drugiej jednostki, czyli OSP Korzenna Centrum – 10-metrową.
Jednak w tym roku długość i wygląd nie były najważniejsze. Zamiast tradycyjnego konkursu w Korzennej zorganizowano przegląd.
– Zaangażowanie parafian bardzo cieszy. Ja kładę jednak nacisk na to, żeby wszystko było związane z liturgią. Nie tylko sama tradycja jako ozdoba, ale też procesja, uroczyste wejście do kościoła – mówi proboszcz parafii, ks. Tadeusz Sajdak – Ponieważ zauważyłem, że pojawiają się przerosty, czyli konkurencja ambicjonalna, dlatego jest przegląd, nie ma tej rywalizacji, a tak samo wszyscy się cieszą i przygotowują.
Każdy twórca palmy otrzymał słodki prezent. Wszyscy wrócili zadowoleni do domu lub do remizy. Rekordową strażacką palmę, która zgodnie z obietnicami stanęła przy budynku OSP, będzie można podziwiać do Wielkanocy.
Kinga Nikiel