Sądecki karateka Grzegorz Kędzierski, który walczy z implantem (jest głuchoniemy) ze świetnej strony zaprezentował się na zawodach Pucharu Polski Seniorów, Juniorów i Młodzików Karate Kyokushin we Wrocławiu.
20-latek pokonał po drodze trzech oponentów, zaś w walce o finał uległ Michałowi Kalmusowi z Warszawy.
– Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni z tego występu – komentuje tato i trener Grześka – Mariusz Kędzierski.
– Syn zwichnął sobie kostkę. Zwyciężył lepszy i tyle – dodaje. – Ten rok był dla nas bardzo obfity. A drugie miejsce w Pucharze Polski to takie piękne zwieńczenie tych dwunastu miesięcy – przyznaje Kędzierski senior.
Trener i zawodnik już snują plany na 2018 rok. – Chcemy zaliczyć sporo turniejów w Polsce, Hiszpanii, Rumunii czy Francji. Gdybyśmy mieli sponsora, polecielibyśmy do Stanów Zjednoczonych na tamtejsze mistrzostwa. Pierwszą imprezą, w jakiej chcemy wziąć udział będą styczniowe mistrzostwa Polski w Krakowie. Chcemy, by Grzesiek cały czas notował dobrą passę, jak obecnie. Zawsze mówię, że lepiej gonić niż być gonionym. Tego się trzymamy!
Grzegorz Kędzierski w trakcie drugiego roku wśród seniorów potrafił pokonywać faworytów. Zanotował 40 kumite, szkolił się na obozie sportowym w Rosji.
Fot. Archiwum G.Kędzierskiego. Bohater tekstu na zdjęciu po lewej.
Grzesiek nie słyszy, ale o nim słyszy cały świat. Jest mistrzem karate
