Zamiast kwiatów dla Moniki Kowalczyk… Zastrzyk dobra dla azylu w Wielogłowach i dla hospicjum

Zamiast kwiatów dla Moniki Kowalczyk… Zastrzyk dobra dla azylu w Wielogłowach i dla hospicjum

Monika Kowalczyk

74 osoby postanowiły pożegnać śp. redaktor Monikę Kowalczyk tak, jak sama by tego chciała. Nie wiązankami kwiatów, które szybko zwiędłyby na cmentarzu, a datkami na rzecz spraw dla niej ważnych. W krótkim czasie udało się zebrać 5 200 zł. Kwota została podzielona między schronisko dla zwierząt, a domowe hospicjum. Wierzymy, że Monika, która była inspiracją akcji ze wzruszeniem spogląda na darczyńców z tamtego świata, do którego wszyscy zmierzamy…

Od śmierci redaktor Moniki Kowalczyk minął już ponad miesiąc. Kiedy 18 lipca zostaliśmy uderzeni informacją o jej odejściu, po oczywistym szoku, pojawiła się myśl, że Monika nie chciałaby, aby ją opłakiwano i dekorowano jej grób morzem ciętych kwiatów. Kochała przyrodę, a kwiaty wolała podziwiać na łąkach i w ogrodach.

Jej natchnieniem byli ludzie

Dziennikarze sądeckich mediów postanowili zainicjować zbiórkę na rzecz Gminnego Schroniska w Wielogłowach i Hospicjum Domowego Specjalmed w Nowym Sączu. Dlaczego akurat na te dwa cele? Ze schroniskiem Monika związana była od lat. W wolnej chwili pomagała jako wolontariusza, odwiedzała je z dziećmi swoich braci. Uczyła je wrażliwości na potrzeby braci mniejszych. Los zwierząt nie był jej obojętny. Zawsze podchodziła problemów „braci mniejszych” z dużą empatią. Również na łamach ,,Gazety Krakowskiej” publikowała apele o adopcję porzuconych kociąt, czy psiaków.

,,Jej warsztatem pisarskim był talent, ołówek i widok na Tatry. Jej natchnieniem ludzie, którymi się otaczała. Wiedziała, że trzeba mówić nie tylko do rzeczy, ale przede wszystkim do ludzi. I mówiła. W gąszczu przewijających się tematów zawsze na pierwszy plan wysuwał się temat pomocy. I tak jak słów, tak i pomocy nie szczędziła. Widziała jak wiele jest jeszcze do zrobienia, wiedziała, jak ważna jest praca u podstaw. Do schroniska zawsze przyjeżdżała z gromadą młodzieży. Chciała im pokazać w praktyce, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt. Sama była opiekunem dwóch psów… Monika była naszym dziennikarzem, jednym z łączników z mediami. Dzięki Niej usłyszał o nas nie tylko Nowy Sącz. Dzięki wielkiej miłości do zwierząt my mogliśmy o Niej usłyszeć” – wspomina Małgorzata Surowiak, wolontariuszka Gminnego Schroniska w Wielogłowach.

Monika Kowalczyk, Nowy Sącz, Trzetrzewina, pożegnanie

Pieniądze przekazane na konto schroniska zostaną przeznaczone na najlepszej jakości karmę dla bezdomnych zwierząt przebywających w schronisku. Rachunek będzie do wglądu u opiekunki schroniska.

Niesamowicie ciepła i życzliwa 

Druga połówka sumy zebranej podczas zbiórki, czyli 2600 złotych trafiło na konto Hospicjum Domowego Specjalmed w Nowym Sączu, którego Monika była podopieczną. Pracownicy placówki, a raczej ludzie-anioły odwiedzali Panią Redaktor w zaciszu jej domu rodzinnego w Trzetrzewinie. Pomagali uśmierzać ból.

,,Pani Monika Kowalczyk była pacjentką Hospicjum Domowego Specjalmed w Nowym Sączu od czerwca 2021 roku. Była niesamowicie ciepłą i życzliwą osobą o wielkim sercu. Była bardzo otwarta i chętnie dzieliła się swoimi przemyśleniami dotyczącymi różnych dziedzin życia. Kochała zwierzęta. Oddałaby im wszystko. Mimo swojej choroby, z którą walczyła 9 lat nie traciła wiary i pogody ducha. Za każdym razem, kiedy ją odwiedzałam była uśmiechnięta, nawet w tych trudniejszych dniach. Będziemy ciepło Ją wspominać i zostanie długo w naszej pamięci” – zapewnia Patrycja Szot z Hospicjum Domowego Specjalmed.

Monika Kowalczyk, Nowy Sącz, Trzetrzewina, pożegnanie

***

Monika Kowalczyk urodziła się 25 października 1974 roku. Studiowała historię sztuki, jednak nie zdecydowała się związać zawodowo z tą dziedziną. Wybrała dziennikarstwo. A może dziennikarstwo wybrało ją… Przeszła przez wszystkie szczeble kariery – od reportera po szefową redakcji. Pierwsze kroki stawiała w sądeckim ,,Radio Echo” jako reporterka. Pracowała w ,,Gazecie Wyborczej” , ,,Dzienniku Polskim”, ,,Sądeczaninie”, ,,Gazecie Krakowskiej”, a od listopada 2020 roku rozpoczęła współpracę z ,,Dobrym Tygodnikiem Sądeckim”. Dziennikarstwo nie było jej zawodem, a misją, pasją, życiem i ucieczką. Na naszych łamach od listopada ubiegłego roku publikowała felietony, jak zawsze niezwykle trafnie odnoszące się do otaczającej rzeczywistości i zdradzające jej wrażliwość na świat. Ostatni felieton opublikowała 29 czerwca. Odeszła 18 lipca pogodzona z podróżą na drugą stronę doczesności. Jesteśmy pewni, że teraz ze wzruszeniem spogląda na darczyńców, którzy w jej imieniu postanowili zadbać o sprawy dla niej ważne.

Dziękujemy serdecznie wszystkim za dołączenie do zbiórki i uczczenie w ten sposób pamięci o redaktor Monice Kowalczyk, zawsze oddanej problemom drugiego człowieka.

Wspomnienia o śp. Monice Kowalczyk w publikacjach poniżej:

Fot. Piotr Droździk,
arch. Moniki Kowalczyk

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama