Z kapelusza. W Szczawnicy czas się zatrzymał

Z kapelusza. W Szczawnicy czas się zatrzymał

Włożyłem kapelusz góralski na głowę i po pandemicznych dwóch latach wyrwanych z życiorysu wyruszyłem na krótki rekonesans do ulubionej kiedyś przeze mnie Szczawnicy. Doznałem pewnego wstrząsu poznawczego. Nie tego się spodziewałem po dwóch latach nieobecności w tej kiedyś pięknej miejscowości. Czyżby Szczawnica czekała na swojego zbawcę, jakim kiedyś przed wiekami był jej założyciel Józef Szalay, a później jej właściciel Adam Hrabia Stadnicki?

Pierwszy szok komunikacyjny. Niczym stara szkapa, która zawsze trafia do swojej stajni, wsiadłem do busa relacji Nowy Sącz – Nowy Targ. Kiedyś bywało, że takim rejsowym kursem jak nic trafiało się do Krościenka, a potem do Szczawnicy. Nie tym razem. Otóż (…)

  Całość przeczytasz w wakacyjnym wydaniu DTS, dostępnym bezpłatnie pod linkiem:  

Reklama