Wyszedł z domu i dotychczas nie powrócił … Dlaczego?

Wyszedł z domu i dotychczas nie powrócił … Dlaczego?

Wyszedł z domu, nie ma z nim kontaktu, zrozpaczeni  bliscy apelują o pomoc w poszukiwaniach. Tego typu komunikaty czytaliśmy ostatnio wielokrotnie w sądeckich i nie tylko sądeckich mediach. Niestety czasem finał poszukiwań okazywał się tragiczny, choć bywały też happy endy. Dlaczego ludzie uciekają z domu? Co powoduje, że potrafią tygodniami nie odzywać się do bliskich, mając świadomość, że będą poszukiwani przez rodzinę, policję, służby ratownicze? Z Teresą Wojtas – Kieljan, psychologiem i psychoterapeutką z Sądeckiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej rozmawia Tatiana Biela.

Dlaczego ludzie uciekają bez słowa i nie kontaktują się ze swoimi bliskimi?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, każdy przypadek ma swoją własną specyfikę. Dużo zależy od wieku danej osoby. O innych motywach możemy mówić w przypadku nastolatków, a o nieco innych w wypadku osób dorosłych.  Osobną grupę stanowią uciekinierzy cierpiący na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne, które mogą zakłócić ich odbiór rzeczywistości, tak jak to ma miejsce np. w poważnych stanach depresyjnych czy psychotycznych. Dlatego za każdym razem należy dokładnie przyjrzeć się sytuacji w jakiej znajdowała się dana osoba, zanim podjęła decyzję o opuszczeniu domu.

Powiedziała Pani, że motywy uciekinierów zależą w pewnym stopniu od ich wieku. A zatem, jakie są najczęstsze powody ucieczek z domu w przypadku nastolatków?

Przyczyny są różne i mogą się na siebie nakładać. Najczęściej ucieczki nastolatków wiążą się z ich sytuacją domową, problemami w kontaktach z rodzicami, poczuciem bycia ograniczanym czy niezrozumianym. Mogą także wynikać z kłopotów w szkole związanych zarówno z nauką, jak i kontaktami rówieśniczymi. Ponadto w okresie wakacyjnym, kiedy następuje większe rozluźnienie, a młodzież ma więcej wolnego czasu, może pojawić się chęć ucieczki od dotychczasowego otoczenia, spędzenia czasu z rówieśnikami czy też jedną konkretną osobą, bez kontroli i ograniczeń ze strony rodziny.

A zatem rówieśnicy mogą w tym wypadku odgrywać rolę swoistego katalizatora czy wręcz namawiać daną osobę do ucieczki z domu?

Tak, i bywa niestety, że środowisko rówieśnicze wywiera na nastolatka demoralizujący wpływ, zwłaszcza jeśli ma ono do czynienia z narkotykami czy też angażuje się w działalność sprzeczną z prawem. W takim środowisku istnieje duże przyzwolenie na odejście od codziennych zasad, a także na zachowania, które mogą skończyć się dla uciekiniera przykrymi, także prawnymi konsekwencjami.

Rodzice w mniejszym lub większym stopniu znają kolegów czy koleżanki swoich dzieci.

Z tym bywa różnie. Należy także pamiętać, że nasze dzieci zawierają znajomości nie tylko w  świecie rzeczywistym, ale coraz częściej również  i w wirtualnym. A tutaj naprawdę trudno zweryfikować tożsamość danej osoby, ustalić czy nastolatek rozmawia ze swoim rówieśnikiem, czy też osobą znacznie starszą i o niekoniecznie dobrych zamiarach. Warto również pamiętać, że znajomości zawierane online, często jako alternatywa dla codziennego otoczenia, mają silny ładunek emocjonalny  a ludzie, i to nie tylko młodzi,  mogą nadawać im w swoim życiu bardzo ważne miejsce.

A także chcieć odwiedzić swojego internetowego znajomego.

Tak, i to czasami wbrew wyraźnym zakazom ze strony rodziców. A kiedy taka relacja jest dla nastolatka bardzo ważna i jednocześnie jest źle oceniana przez jego opiekunów, młody człowiek może po prostu w tajemnicy spakować się i wyjechać. Podobnie bywa w sytuacji, kiedy rodzice nie akceptują dziewczyny czy chłopaka swojego dziecka. I w tym wypadku, wspólna ucieczka może się wydawać atrakcyjnym rozwiązaniem, a wzmocniona bywa dodatkowo postawą „my razem przeciwko światu”.

Ucieczki nastolatków można tłumaczyć wiekiem, przysłowiową „burzą hormonów”, chęcią wyswobodzenia się z codziennych ograniczeń itd. Ale co z przypadkami ucieczek osób dorosłych, czasami posiadających własne rodziny, partnerów, dzieci. Co powoduje, że tacy ludzie nagle znikają bez słowa i czasami przez długi czas nie kontaktują się ze swoją rodziną?

Również i w przypadku osób dorosłych w grę może wchodzić całe spectrum problemów. Mogą to być ciężkie doświadczenia losowe – dana osoba ucieka z domu bo jest przeświadczona, że nie będzie w stanie rozwiązać pojawiających się problemów i pomóc swojej rodzinie. Zdarzają się także ucieczki osób terminalnie chorych, które np. mogą chcieć popełnić samobójstwo. Warto tu jednak podkreślić, że nie zawsze powodem opuszczenia domu jest jedno konkretne wydarzenie. Sytuacja problematyczna w danej rodzinie może trwać od wielu lat, a ucieczka to jedynie przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. W takich rodzinach ludzie albo ze sobą nie rozmawiają, albo też komunikują się w sposób agresywny, konfliktowy. Ucieczka bywa wtedy swoistym odreagowaniem wieloletniej, trudnej sytuacji.

Zrobieniem komuś na złość?

Tak, na zasadzie „no i co teraz zrobicie”, „teraz martwcie się o mnie” itd. To także forma przejęcia władzy, kontroli nad martwiącymi się osobami. Motyw „zrobienia na złość” jest częsty u nastolatków, zwłaszcza tych, które uważają, że są np. niesprawiedliwie traktowane przez rodziców, że ci ich nie rozumieją, ograniczają itp.

Ucieczka i brak kontaktu z bliskimi to zatem oznaka pewnej niedojrzałości.

Na pewno w przypadku osób dorosłych, które powinny sobie zdawać sprawę z konsekwencji swoich poczynań. Ale także i  nastolatki powinny być świadome swoich działań, powinny wiedzieć, co dla bliskich może oznaczać ich zniknięcie. Dla rodziny, którą pozostawia się bez słowa wyjaśnienia, taka sytuacja to trauma. Nie mają przecież pojęcia co się dzieje z ich bliskim, czy faktycznie uciekł, czy może padł ofiarą jakiegoś przestępstwa. Mogą się obawiać o jego zdrowie i  życie. To bardzo trudne doświadczenie.

No właśnie, trudne doświadczenie. Policja, służby ratunkowe czy media interesują się daną osobą dopóki jej los jest nieznany. Ale kiedy wróci ona do domu, dla świata zewnętrznego problem się kończy. Niekoniecznie natomiast dla samej rodziny czy bliskich.

Sytuacja ucieczki, a później powrotu do domu, to spotkanie co najmniej kilku osób. I jest ono nasycone bardzo silnymi emocjami zarówno po stronie członków rodziny, jak i osoby, która dom opuściła. To duże wyzwanie dla wszystkich, bo takie sytuacje podważają poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do bliskiej osoby, które trzeba potem mozolnie odbudowywać.

Trudno to zrobić w ramach samej rodziny?

Tak, i dlatego w wielu wypadkach ważna może okazać się pomoc specjalisty. Pomoże on dociec przyczyn takiej ucieczki, a także szukać dróg rozwiązania problemu. Zachowania ucieczkowe mają często charakter autoagresywny, bo przecież ucieczka z domu może zakończyć się tragicznie – dana osoba stać się np. ofiarą napadu, gwałtu czy innej formy przemocy. I wraca do domu w jeszcze gorszej kondycji.

Czy ucieczkom możemy jakoś zapobiec?

W przypadku nastolatków na pewno ważny jest dobry kontakt z własnym dzieckiem, świadomość tego co się dzieje w jego życiu, kim są jego znajomi. Bliska więź z rodzicami może stanowić ważny czynnik, który zbalansuje czasami negatywne wpływy środowiska rówieśniczego. Ale rozmowa jest także ważna w wypadku osób dorosłych. Dobra komunikacja to podstawa każdej relacji, czasami jednak dorośli ludzie muszą się jej dopiero nauczyć.

fot. z archiwum sacz.in

Reklama