Wraca temat odbudowy zamku według planów z 1768 roku

Wraca temat odbudowy zamku według planów z 1768 roku

Na podstawie dokumentacji przedrozbiorowej z 1768 roku stworzono wizualizację sądeckiego zamku z okresu jego świetności. Efekty pracy grafików stały się pretekstem, aby znów powrócić do próby znalezienia odpowiedzi na pytanie: co począć z ruinami  warowni wzniesionej nad Dunajcem przez króla Kazimierza Wielkiego. Próbować odbudować, czy zabezpieczyć przed niszczącym działaniem czasu i zostawić resztki budowli w ich obecnym kształcie? Dostępną dokumentację oraz projekty według których mogłaby odbywać się ewentualna rekonstrukcja przedstawił Jarosław Suwała, prezes Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego, który od kilka miesięcy zajmował się zbieraniem materiałów dotyczących budowli wzniesionej w latach 1350–1360.

Ten zamek to nasza chluba i duma. Dlatego kilka miesięcy temu poprosiłem prezesa SAAR, aby zajął się tematem i sprawdził jakie są dostępne informacje i dokumenty oraz jakie są możliwości. Do tej pory nie została przeprowadzona kwerenda, która dałaby bazę do rozmów o możliwościach odbudowy zamku królewskiego. Chciałby więc zapoczątkować dyskusję czy warto, w jaki sposób i w jakim tempie można by odbudować zamek oraz zaprezentować to, co udało się dowiedzieć – mówił podczas konferencji prasowej prezydent Ludomir Handzel.

Odbudowa najstarszego w Nowym Sączu zabytku bez wątpienia byłaby przełomowym momentem w historii oraz szansą na rozwój turystyki w mieście, ale i całym regionie. Gdyby został odtworzony z pewnością byłby także wizytówką miasta. Jak twierdzą niektórzy jest to w stosunku do innych rekonstruowanych budowli w naszym regionie zadanie nieco łatwiejsze przede wszystkim ze względu na zachowane do naszych czasów dokumenty opisujące jego wygląd. Przetrwały one nie tylko setki lat, ale również pożar, który 9 lipca 1967 roku strawił warownię.Na dwa dni po wydarzeniu na polecenie starosty Stanisława Małachowskiego przeprowadzono oględziny.

Wynik rewizji, który uwieczniono w Księdze Grodzkiej stanowi doskonały materiał na podstawie którego można by odtworzyć jego ówczesną konstrukcję, która przy okazji przedstawia go w okresie jego największej świetności. Opisano bowiem z wielką dokładnością wszystkie zniszczenia w każdej z sal dzięki czemu jak na dłoni mamy dostęp do informacji o tym jak wyglądały pomieszczenia począwszy od sieni, a na dachu skończywszy. Pomocny mógłby być również pochodzący z 1777 roku szkic schematu zamku. Zawarte są w nim informacje na temat tego, jak wyglądały sklepienia, ile okien było w poszczególnych salach i komnatach zamkowych, ale przede wszystkim jak rozplanowane były poszczególne pokoje w zamku daje ogromne możliwości rekonstrukcji.

Podpisany inicjałami „XH” geometra zawarł również w schemacie informacje dotyczące wystroju poszczególnych pomieszczeń. Sala malowana, w której prawdopodobnie sufit był bogato udekrowany, pokój marmurowy wykony z kamienia, który wówczas był bardzo kosztowny oraz wielka sala z dziewięcioma oknami od strony Dunajca, skąd mieszkańcy zamku mogli podziwiać Tatry… To jeden z kilku opisów sal, które zostały uwiecznione w dokumentach. Z dokumentów wiemy również, że pod salami reprezentacyjnymi znajdowały się także pomieszczenia sądu Grodzkiego jak: sala sądowa, sala narad, izba zatrzymań oraz archiwum.-Rysunki zawierają też odzwierciedlenie fasady od strony Rynku.

Mamy informację dotyczące ilości okien oraz że zamek był jednopiętrowy i posiadał parter. Wskazane są też wejścia, o których informacje dotrwały do naszych czasów w postaci szkiców Stanisława Wyspiańskiego, który widział je na własne oczy. Dzięki temu schematowi mamy także przedstawiony wygląd elewacji od strony miasta. Dach, który podczas pożaru spalił się doszczętnie można odtworzyć na podstawie dostępnego kosztorysu inżynierskiego, który opisuje dokładnie co potrzebne jest do jego odbudowy. W oparciu o te dane oraz porównania z epoki, można by przystąpić do opracowania konstrukcji dachu – mówił Jarosław Suwała, prezes .

miasta deklarują, że zapłacą za dokumentację niezbędną do dalszych rozważań i pokryją część kosztów prac archeologicznych. Chodzi o około 57 tys. zł i jak zapewniają, poszukiwać będą również środków zewnętrznych.

Jedną z dróg, aby to uczynić jest pozyskanie funduszy rządowych obiecanych przez prezesa Kaczyńskiego na odbudowę zamków Kazimierzowskich.Na wzgórzu zamkowym, które 1945 roku rozerwał wybuch być może jeszcze w tym roku rozpoczną się badania wykopaliskowe. Umowa z firmą archeologiczną została podpisana, a ostatnim krokiem przed podjęciem prac jest wydanie zgody przez Muzeum Okręgowe na przyjęcie wykopanych znalezisk i artefaktów.Gdyby zamek udało się odbudować, jak deklarują władze miasta mogłoby tam mieć swoją siedzibę Muzeum Okręgowe, ale bez wątpienia miejsce byłoby atrakcją dla mieszkańców i turystów, a także spełniałoby funkcję edukacyjną dla młodzieży.

Zwracamy się również do osób, które posiadają widzę lub dokumenty dotyczące zamku, aby włączyły się w to dzieło. Kwestia odbudowy tej fortecy, to kwestia honoru sądeczan, bo od 75 lat jest trwałą ruiną, a to co po nim zostało jest w coraz gorszym stanie. To są ostatnie chwile, gdzie można coś jeszcze zrobić – dodał prezes Suwała.

Klaudia Kulak

 

 

Reklama