Węgierski olimpijczyk pochowany w Tymbarku

Węgierski olimpijczyk pochowany w Tymbarku

Jak wiadomo, ziemia w Beskidach, obficie zroszona krwią ofiar I wojny światowej, usiana jest także cmentarzami wojennymi. Na jednym z nich, nr 365 w Tymbarku, znajduje się grób węgierskiego olimpijczyka Jenő Szantaya.

Szablista

Jenő Jozsef Tamas Pal Szantay urodził się 10 marca 1881 r. w Vacu nad Dunajem. Był sportowcem, szermierzem. Na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie 1908 w I rundzie indywidualnego turnieju szablowego wygrał m.in. z 42-letnim hrabią Georgesem de la Falaise (właśc. Louis Verrant Gabriel Le Bailly de la F.) – mistrzem olimpijskim z Paryża 1900 w szabli oraz sześciokrotnym mistrzem Francji w szabli (1900, 1906, 1908, 1909) i szpadzie (1899, 1903).

W II rundzie wygrał m.in. z Willemem van Blijenburghiem – pierwszym Holendrem posiadającym doktorat z wychowania fizycznego oraz Siegfriedem Friedrichem „Fritz” Fleschem – reprezentującym Austrię Żydem z Brna w Czechach.

W półfinałach wygrał z:

– Jenő Fuchsem – późniejszym zwycięzcą turnieju zarówno indywidualnego, jak i drużynowego, tak samo zresztą jak i na następnych Igrzyskach w Sztokholmie 1912, Żydem reprezentującym Węgry, który w ramach przymusowej hungaryzacji niemiecko brzmiących nazwisk nazywał się później Fekete;

– Marcello Bertinettim – późniejszym wicemistrzem drużynowym, a potem jeszcze trzykrotnym medalistą olimpijskim, w tym dwa razy złotym, w drużynach szablowych i szpadowych, ponadto piłkarzem, nawet w tym samym roku, w którym odbywały się IO w Londynie, mistrzem Włoch w barwach klubu Pro Vercelli, którego w 1903 r. był współzałożycielem; jego syn Franco został drużynowym mistrzem olimpijskim w szpadzie w Helsinkach ’52 i Melbourne ’56, a wnuk – Marcello tak jak dziadek – olimpijczykiem z Montrealu ’76;

– dentystą z zawodu Dezső Földesem (właśc. Grünfeld) – późniejszym mistrzem olimpijskim w turnieju drużynowym, tak samo jak na następnych IO w Sztokholmie 1912.

Natomiast przegrał z:

– tym razem z de la Falaisem;

– i kolejnym francuskim hrabią, 33-letnim Bertrandem de Lessepsem – synem wicehrabiego Ferdinanda de Lessepsa, dyplomaty oraz sławnego budowniczego kanałów Sueskiego i Panamskiego, a także ojca 12 dzieci, w tym Ismaëla, który na tych samych IO, co brat Bertrand, także był członkiem francuskiej ekipy szablistów oraz Mathieu, który reprezentował Francję w jeździectwie na IO w Paryżu 1900; Bertrand, tak jak Szantay, też zginął w czasie I wojny światowej – 28 sierpnia 1918 r. w Cauvigny w Pikardii.

W finale Szantay przegrał:

– tym razem z Fuchsem;

– i kolejnym reprezentantem Węgier, 39-letnim Słowakiem Belą (właśc. Vojtechem) Zulawszkym – majorem armii austro-węgierskiej, który także zginął w czasie I wojny światowej – 24 października 1914 r. w Sarajewie, czyli tam, gdzie ona się rozpoczęła;

– 39-letnim reprezentantem Czech Vilémem Goppoldem von Lobsdorfem, którego dwaj synowie Vilem i Karel razem z ojcem reprezentowali Czechy w szermierce na następnych IO w Sztokholmie.

Zaś wygrał:

– z rodakami Peterem Tothem i Lajosem Werknerem i ponownie z de la Falaisem.

Oraz zremisował z Jetze Doormanem, który oprócz tego, że jak każdy Holender w owym czasie był panczenistą, to ponadto olimpijczykiem w pięcioboju nowoczesnym.

W turnieju indywidualnym Szantay zajął ostatecznie 4. miejsce, a w turnieju drużynowym, który Węgrzy wygrali, nie wystąpił, zastąpiony przez Oszkara Gerde (właśc. Goldberger), drużynowego zwycięzcę także kolejnych IO w Sztokholmie, Żyda, który nie przeżył uwięzienia w obozie koncentracyjnym Mauthausen w czasie II wojny światowej. Dwaj inni członkowie tej drużyny węgierskiej zginęli w wypadkach samochodowych w Budapeszcie: Werkner w 1943 r., a Toth w 1967 r.

Śmierć rotmistrza

Ale przede wszystkim Szantay był żołnierzem. W przededniu I wojny światowej służył w 9 regimencie (pułku) huzarów (kawalerii lekkiej), dowodząc szwadronem karabinów maszynowych. Rittmeister, czyli rotmistrz Szantay, zginął niedługo po rozpoczęciu działań bojowych – 11 grudnia 1914 r. Z „Wojny galicyjskiej” (2008) Juliusza Batora dowiadujemy się (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS – kliknij w link i czytaj za darmo:

Reklama