Trzystu ludzi czeka na możliwość zakupu Encyklopedii Sądeckiej Jerzego Leśniaka, ale chętnych na wydanie dzieła brakuje

Trzystu ludzi czeka na możliwość zakupu Encyklopedii Sądeckiej Jerzego Leśniaka, ale chętnych na wydanie dzieła brakuje

Dzieło życia Jerzego Leśniaka – „Nowa Encyklopedia Sądecka” wydana z inicjatywy władz miasta poprzedniej kadencji w 2017 roku, rozeszła się w okamgnieniu. Ledwie opuściła drukarnię, a już jej nie było na księgarskich półkach. Lista osób oczekujących na dodruk publikacji jest bardzo długa. Niestety do dziś nie ma nowych egzemplarzy. Dlaczego? 

Początkowo dodruk nie był możliwy, ponieważ po śmierci Jerzego Leśniaka nie wyjaśniona pozostawała kwestia praw autorskich do dzieła. Jednak niespełna rok później problem został sądownie rozstrzygnięty.

„Miasto jako wydawca udzieliło koncesji wydawnictwu „Goldruk”. Stało się to jeszcze w poprzedniej kadencji. Obecnie wydanie Encyklopedii Sądeckiej jest niemożliwe ze względu na problemy prawne jakie powstały po śmierci autora” – informuje Jakub Pędzich z biura prasowego UM w Nowym Sączu

Najprościej tłumacząc – obecnie miasto nie posiada praw do dzieła.

Popyt na to wydawnictwo wciąż jest bardzo duży. Posiadam długą listę klientów zainteresowanych kupnem. Pierwsze wydruki wysyłaliśmy w przeróżne regiony Polski, bo sądeczanie, którzy chcieli tę pozycję mieć w swoim księgozbiorze są rozsiani po całym kraju . Wielu klientów zamawiało i chce zamówić nawet po kilka sztuk – mówi Agnieszka Dziubanowska, kierownik księgarni Alfabet w Nowym Sączu.

Skontaktowaliśmy się też z firmą Goldruk. Jak się okazuje  – istnieje możliwość ponownego wydania księgi, ale  jak nam wytłumaczono – decyzja niesie ze sobą pewne ryzyko ekonomiczne.

Pierwszym wydawcą było miasto Nowy Sącz, a my świadczyliśmy usługę na wykonanie. Gdy książek zabrakło, jeszcze do poprzedniego prezydenta zwróciliśmy się z prośbą o podjęcie decyzji w sprawie dodruku, jednak  taka decyzja nie zapadła.  Dziś, choć mamy  grupę trzystu ludzi zainteresowanych kupnem, nie ma nikogo, kto byłby zainteresowany tym, żeby dzieło znów wydać – informuje prezes drukarni Goldruk.

Jak zaznacza – wydanie kolejnej partii książek w liczbie około 300 sztuk to spora inwestycja. Cena dla klientów na pewno byłaby zdecydowanie wyższa niż 160 złotych (za taką kwotę można było kupić encyklopedię w 2017 r). Aby utrzymać poprzednią cenę, trzeba byłoby wydrukować przynajmniej 1 000 do 1500 egzemplarzy.

Jeżeli jest zapotrzebowanie na 300 sztuk, to drukowanie 1 500 egzemplarzy oznaczałoby nadwyżkę 1 200 sztuk bez gwarancji sprzedaży. Poza tym trzeba byłoby już tę encyklopedię aktualizować. Tutaj decydujące są względy ekonomiczne – dodaje.

O to, czy ewentualny dodruk byłyby możliwy zapytaliśmy również profesora Bogusława Kołcza, który był redaktorem wydania z 2017 roku. Jak podkreślił będzie to możliwe, wtedy wszystkie kwestie prawne zostaną uregulowane, a gdy się tak stanie osobiście chciałby dokonać jej aktualizacji.

Podkreślił jednak, że zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie jakichkolwiek zmian będzie bardzo kosztowne, a dodatkowo trzeba będzie uzyskać wszelkie prawa do aktualizowania poprzedniej wersji. Potwierdził też, że i do niego docierają sygnały o dużym zapotrzebowaniu na Encyklopedię Sądecką i chciałby, aby udało się wydrukować kolejne egzemplarze.

fot. archiwum dts24

 

Reklama