Te choroby powinny się wykluczać, jednak Marta cierpi na obie

Te choroby powinny się wykluczać, jednak Marta cierpi na obie

Marta Lebda z Żeleźnikowej Wielkiej niedawno skończyła 18 lat. Lubi tatuaże. W planach ma zrobić sobie kilka. Może kiedyś. Na razie marzenia muszą poczekać. Kilka miesięcy temu Marta usłyszała diagnozę. Okazało się, że w jej ciele rozwijają się dwie groźne choroby. Według teorii medycznych powinny się wzajemnie wykluczać. Ale życie czasami niewiele ma wspólnego z książkowymi teoriami. Dziewczyna choruje na stwardnienie rozsiane i chorobę Devica. Jakby tego było mało, tata dziewczyny zmaga się ze złośliwym nowotworem.

Mniej niż 1 na 100 tysięcy

– Wszystko zaczęło się od bólu oka – opowiada Marta – wstępne badanie okulistyczne nie wykazało jednak nic niepokojącego, ale było coraz gorzej, dostałam więc skierowanie do neurologa – dodaje.

Wzrok coraz bardziej się pogarszał. Nastolatka, która wcześniej nie miała większych problemów ze zdrowiem, przestała widzieć przedmioty. Została skierowana na rezonans magnetyczny, który wykrył jedną z chorób w jej młodym organizmie – stwardnienie rozsiane.

– Już wtedy trochę się przestraszyłam – wspomina Marta – słyszałam, że stwardnienie to bardzo ciężka i nieuleczalna choroba. Miałam wizję siebie na wózku inwalidzkim.

Niestety, to nie był koniec złych wiadomości. W czasie badań lekarze dostrzegli jeszcze jedno ognisko chorobowe w ciele Marty. Została skierowana na dalsze badania do Krakowa. Tam okazało się, że dziewczyna cierpi na zespół Devica – inaczej zapalenie nerwu wzrokowego i rdzenia kręgowego. To bardzo rzadka choroba, która dotyka mniej niż 1 osobę na 100 tys. Choroba ta może prowadzić do całkowitej ślepoty i porażenia mięśni.

Życie kruche i cenne

Od marca 2021 roku życie Marty zmieniło się diametralnie. Szkoła, praca, marzenia i plany młodej dziewczyny musiały ustąpić miejsca chorobie i leczeniu. Teraz najważniejsze jest, aby powstrzymać rozwój uciążliwych dolegliwości, wygrać z niewidzialnym wrogiem. Leczenie związane jest z bardzo częstymi wyjazdami do Krakowa. Marta jest już po pierwszych zabiegach plazmaferezy – oczyszczaniu osocza z niepożądanych cząsteczek. Skierowano ją również na tak zwane wlewy – podanie przez kroplówkę leku Rytuksymabu.

– Po tych zabiegach byłam bardzo osłabiona – mówi Marta – powodują one spadek ciśnienia, cały czas chciało mi się spać, a to dopiero początek drogi do odzyskania zdrowia.

Dziewczyna nie traci wiary w to, że jeszcze wszystko się ułoży. Pomimo bardzo trudnej sytuacji, zmobilizowała się i zaliczyła I semestr nauki w szkole. Jest uczennicą Rzemieślniczej Szkoły Branżowej I Stopnia w Nowym Sączu. To jej ostatni rok. Kształci się na sprzedawcę. W przyszłości chciałaby również otworzyć restaurację w Nowym Sączu.

– Cały czas utrzymuje również kontakt z koleżankami z klasy – mówi Marta. – Rozmawiamy przez telefon. Marzę o tym, abyśmy mogły znów gdzieś się razem wybrać. Tak, jak to było dawniej. Na razie jest to jednak niemożliwe. Muszę ograniczyć kontakty do minimum. Nie mogę się niczym zarazić. Chyba tyle chorób mi wystarczy.

W walce wspiera ją rodzina: mama, brat i trzy siostry.

Każdy może pomóc

Aby leczenie było jak najbardziej skuteczne, lekarze musieli usunąć wszystkie, nawet te potencjalne, ogniska zapalne organizmu Marty. Dlatego też konieczne było usunięcie jej kilku zębów. Teraz marzenia o tatuażach zmieniły się w marzenia o implantach.

– Wiadomo, że nie jest to teraz najważniejsze. Od braku w uzębieniu się nie umiera. Mam jednak nadzieję, że wrócę do swego dawnego wyglądu – opowiada dziewczyna.

Implanty nie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Koszt zabiegu to ok. 20 tys. złotych. Wyjazdy do Krakowa również są kosztowne, a w tej sytuacji każdy grosz się liczy.

Brat Marty postanowił wesprzeć siostrę i założył jej konto na zrzutce.pl. Każdy zatem w łatwy sposób może wesprzeć dziewczynę w jej walce z chorobą. Sprawmy, aby ten rok był szczęśliwszym czasem dla Marty i jej rodziny. Strona internetowej zbiórki TUTAJ.

fot. zrzutka.pl

Czytaj też: Dominik z Ropicy Polskiej zwycięzcą odcinka ,,Va Banque”

Reklama