Świąteczne menu DTS. Przygotowaliśmy potrawy pod każdy gust czytelniczy

Świąteczne menu DTS. Przygotowaliśmy potrawy pod każdy gust czytelniczy

Najbliższy wydanie DTS to magazyn świąteczno-noworoczny. Jak każdego roku o tej porze, to niezwykła dawka dobrej lektury na czas wolny. Dostajecie od nas mnóstwo czytania w prezencie. Jesteśmy pewni, że Czytelnicy DTS to docenią, bo od dawna wiemy, że w czytaniu jesteście najlepsi. Elektroniczna wersja gazety dostępna już w poniedziałek wieczorem, od wtorku tradycyjna wersja papierowa. 52 strony lektury specjalnie dla Was.

A oto kilka wybranych wątków, które znajdziecie w świątecznym wydaniu:

*

Jezus urodzi się pod bombami w Strefie Gazy, między poranionymi dziećmi i kobietami cierpiącymi w Ukrainie, w okopach. Urodzi się wszędzie tam, gdzie jest człowiek. W tym jest Jego miłość i wierność – mówi pochodzący z Muszynki o. prof. Tomasz Homa SJ, rektor Uniwersytetu Ignatianum, jezuickiej uczelni w Krakowie, z którym rozmawia Katarzyna Kachel.

*

To była niesamowita przygoda dla mnie – nie tylko intelektualna, ale też – powiedziałbym – emocjonalna, życiowa. Sporo się od niego nauczyłem. Był w pełnym tego słowa znaczeniu moim mentorem, przewodnikiem życiowym. Nie rozczarowałem się przy bliższym poznaniu – mówi były sekretarz Stanisława Lema sądeczanin Wojciech Zemek. W rozmowie z Gabrielą Wolińską opowiada jak wyglądało jego życie u boku Mistrza.

*

Sztuczna inteligencja ma wyeliminować udział człowieka w wielu zajęciach. Złośliwi mówią, że Al zastąpi m.in. dziennikarzy. Nie boimy się. Oswajamy Al’a, a nawet zaprosiliśmy go do współpracy. Na razie od święta. Zadaliśmy sztucznej inteligencji ćwiczenie – wymyślenie wyrazów pochodnych od słowa Sącz. Resztą zrobiliśmy sami. Oto próbka tego, co nam wyszło:

Sączaw – roślina z rodziny szczawiowatych. Z sączawiu sądeccy kucharze gotowali zupę sączawiową. Sączaw uprawiany jest jeszcze na działkach pracowniczych. Obecnie uznawany za rarytas. Za pęczek sączawiu trzeba zapłacić na Maślanym Rynku ok. 500 zł.

Wysączalnica – sądecka odmiana Chytrej Baby z Radomia. Wysączy z ciebie ile będzie mogła.

*

Jak przeprowadzić randkę z żoną na rowerze – kolarski trener Arkadiusz Kogut opowie m.in. o swojej nowej książce, ale też kiedy w porę wstać od stołu i zacząć treningi oraz na jak długo wyrzut dopaminy uwalniającej się podczas jazdy na rowerze, utrzymuje nas w stanie szczęśliwości.

*

Z kolei Artur „Baron” Więcek – pochodzący z Limanowej reżyser i scenarzysta filmowy, w rozmowie z Jolantą Bugajską opowie o innej stronie mocy. Jego film „Prawdziwe życie aniołów” otrzymał m.in. Złotego Anioła na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Tofifest. A jest to film o mocy, którą człowiek ma w sobie. I o tym, że nie ma takiej sytuacji, która mogłaby nas zabić.

*

(…) Bez wchodzenia w szczegóły Górszczyk więcej czasu niż na scenie spędził na pokładach jachtów i kajaków. A prywatnie ma ich całą flotyllę i każdego roku spływa nimi najbardziej bystrymi rzekami. Bo ludzie bystrzy wybierają bystry nurt. Kiedyś pan Andrzej bardziej nawet lubił pływać pod prąd, stąd pewnie u 80-latka ciągle siła imadła w ręce. Kto ciekaw niech sam spróbuje. Wystarczy podejść do Andrzeja Górszczyka i np. życzenia urodzinowe mu złożyć (…) – z okazji okrągłych urodzin najsłynniejszego sądeckiego twórcy kabaretów przypominamy sylwetkę jubilata.

*

Przez te blisko 25 lat zwiedziłem niemal cały świat – mówi sądecki kucharz Mieczysław Pajor. – Widziałem bardzo bogate państwa i wielką biedę np. w Indiach. Kilkanaście razy przepływałem równik, ale też pływałem za kołem podbiegunowym i to były straszne i wyczerpujące rejsy. W moim kambuzie miałem ciekawe i pracowite życie, bo spełniałem swoje kulinarne pasje. Kiedy sześć lat temu zszedłem po raz ostatni ze statku, stałem się szczurem lądowym i przez kilka pierwszych miesięcy trudno było mi się przyzwyczaić do dziwnej ciszy na lądzie. Gastronomi miałem już dość. Nie wróciłbym do pracy w kuchni, w której przepracowałem 60 lat. Ale warto było zwiedzać świat!

*

Świąteczno-noworoczny deser. „Pamiętnik motocyklowy”, który specjalnie dla DTS spisał Przemysław Oberżyświat Osuchowski zacznie się w tym wydaniu gazety, a kolejne jego odcinki opublikujemy następnych dniach w portalu dts24. Skoro nie wybraliśmy się z nim na koniec świata, to podróżujmy przynajmniej oczyma wyobraźni. Oto próbka:

„ (…) Choć podróżują najczęściej pojedynczo, tworzą fascynującą wspólnotę motocyklowych nomadów XXI wieku. Szukają końca świata. Tego umownego. Bo świat, w którym tkwią na co dzień, im nie wystarcza. Tylko jak na ten koniec się dostać? Nie dotrze tam biuro podróży, nie doleci  samolot, nie dopłynie statek, nie dojedzie samochód, ani kolej. Ale Honda  Africa… czemu nie? Niezawodny motocykl wyprawowy, wierzchowiec naszych czasów, zwycięży z każdym człowiekiem, z każdym wierzchowcem, a tym bardziej z każdym pojazdem. Pokona piach i kamienisko, rzekę i śnieżne zaspy. Wjedzie na niezdobyte przełęcze, przebrnie błota. Niestraszny mu wicher, ulewa, żar, ani mróz.

Uciekający od cywilizacji motocykliści podążają za mitem. Bywa, że docierają na kraniec świata, lub do jego początku. Bo ich wyzwaniem jest widnokrąg. Towarzyszę ich marzeniom od prawie dwudziestu lat. Na ogół samochodem terenowym. Zawsze z aparatem fotograficznym. Staram się za nimi nadążyć. A jeżdżą piekielnie szybko (…)”

Reklama