Mieczysław Kaczwiński, który sprawuje funkcję dyrektora Sądeckiego Hospicjum nie ukrywa swojej radości z kolejnych gestów, które wykazali względem placówki ludzie dobrej woli. Dziś rano do hospicjum dotarło sto pączków. Wcześniej placówkę odwiedziły dwie panie z Rożnowa, które podarowały własnoręcznie wykonane koce i poduszki. – Widać uśmiech na twarzy podopiecznych. Przeżywają, że ktoś o nich pamięta i jest to dla nich przyjemne – mówi w rozmowie z naszą redakcją Mieczysław Kaczwiński.
Dziś w godzinach porannych do placówki dotarło pięć kartonów z rożnowskiej piekarni. W każdym z nich znajdowało się dwadzieścia pączków. Łącznie sto sztuk. – To cykliczna pomoc, którą ta piekarnia wspomaga naszą placówkę – zaznacza dyrektor Sądeckiego Hospicjum w rozmowie z portalem DTS24.
Kilkadziesiąt godzin wcześniej placówkę odwiedziły dwie panie, które reprezentują Koło Gospodyń Wiejskich z Rożnowa. Pani Grażyna Szabla oraz Julia Michalik (uczennica 5 klasy Szkoły Podstawowej) przywiozły własnoręcznie przygotowane ciastka oraz (także własnoręcznie wykonane) koce i poduszki.
– To są miłe gesty prosto z serca. Bardzo to doceniamy. Te osoby same wychodzą z inicjatywą pomocy. Dla mnie jako dyrektora spotykanie takich ludzi daje motywację do dalszej działalności i nowych wyzwań. Jeśli chodzi o naszych podopiecznych to wiadomo, że każdy lubi otrzymać prezent. Przeżywają, że ktoś o nich pamięta i jest to dla nich przyjemne. Ja zawsze powtarzam, że sądeczanie mają dobre serca. Sami widzą jakie potrzeby ma nasze hospicjum – podkreśla Mieczysław Kaczwiński.
Czytaj także: Józef Pyzik i Grzegorz Lebda w akcji. Przedsiębiorcy wsparli Sądeckie Hospicjum (zdjęcia)