Sportowy rok. Pokonali obostrzenia na drodze do sukcesu

Sportowy rok. Pokonali obostrzenia na drodze do sukcesu

sport 2021

Pandemia również w nowosądeckim sporcie wyrządziła spore zamieszanie. Jednak 2021 rok nie będziemy wspominać wyłącznie ze względu na epidemiologiczne obostrzenia i często absurdy z nimi związane. W tym trudnym czasie sukcesy mają podwójny smak. Sandecja (jak przystało na reprezentanta najbardziej popularnej dyscypliny) dominowała w sportowej rzeczywistości regionu przeważnie w pozytywnym tonie. Na liście sportowych bohaterów ziemi nowosądeckiej są też przedstawiciele innych dyscyplin.

Porażka roku

Obostrzenia w lokalnym sporcie momentami wyglądały jakby zostały napisane na potrzeby absurdalnej komedii. Dotyczyło to przede wszystkim amatorskich drużyn piłkarskich. Najpierw na początku roku wielkie udawanie, że nikt nie rozgrywa spotkań sparingowych do rundy wiosennej. Piłkarskie konspiracyjne podziemie niespecjalnie się z tym kryło, podając wyniki sparingów na stronach internetowych. Jednak prawdziwy cyrk zaczął się parę miesięcy później. Oczywiście rozgrywki lokalne czekały na oficjalne zielone światło, bo przecież nie można rozgrywać ligowych pojedynków, prowadzić klasyfikację i jednocześnie udawać, że meczów nie było. Wówczas w wielu województwach wpadli na pomysł, że ze sportu amatorskiego można zrobić sport zawodowy, opłacając drobne (symboliczne) stypendia zawodnikom. Zawodowcy zgodnie z obostrzeniami mogli bowiem rywalizować. Ewidentne obchodzenie prawa również było niezauważalne.

Na małopolskich boiskach ostatecznie zrezygnowano z takiego rozwiązania, czekając aż wreszcie wydano zgodę na wznowienie rozgrywek amatorskich. Wszystko to po prostu źle wyglądało, panował chaos, nerwy, skrajne reakcje i wszechobecny brak zrozumienia. Jedni mówili o pandemii strachu krytykując działaczy, inni postulowali o rezygnację z rozgrywek amatorskich. Na szczęście drugie półrocze pod tym względem było już stabilne, panowały jasne zasady i rozgrywki toczyły się bez większych przeszkód. Rządzący uznali, że sport na świeżym powietrzu nie stanowi już zagrożenia, a na trybuny wrócili kibice.

W trudnym pod względem epidemiologicznym roku w sportowej rzeczywistości trudno wymieniać z nazwiska największych przegranych. W pewnym sensie przegrali przede wszystkim wszyscy kibice, którzy przez długi czas nie mieli wstępu na sportowe areny.

Wydarzenie roku

Igrzyska Olimpijskie w Tokio planowane były na 2020 rok, ale ze względu na pandemię odbyły się rok później. Z ziemi sądeckiej do Japonii pojechali reprezentanci Startu Nowy Sącz (kajakarstwo górskie): Grzegorz Hedwig (14. miejsce w półfinale slalomu C1) i Klaudia Zwolińska (5. miejsce). Warto odnotować również występ Katarzyny Niewiadomej – pochodzącej z Ochotnicy Dolnej znanej kolarki szosowej. 14. miejsce w Tokio 27-letnia zawodniczka przyjęła z niedosytem. Igrzyska również zostały poturbowane przez pandemię, bo oprócz rocznego opóźnienia sportowego święta, musieliśmy się pogodzić z pustymi trybunami, co niestety odbiera klimat sportowej rywalizacji nawet dla kibica sprzed telewizyjnego ekranu.

Inwestycja roku

Serial pod tytułem budowa stadionu Sandecji Nowy Sącz był od dawana zapowiadany licznymi zwiastunami. Zawirowania, skomplikowane procedury, poszukiwanie finansowania powodowały, że wielu traktowało kolejne doniesienia o planach rozpoczęcia inwestycji jak bajkowe opowieści. Jednak 2021 roku przyniósł pod tym względem gigantyczny przełom. Przed rozpoczęciem nowego sezonu dotychczasowy obiekt Sandecji został… rozebrany.

W czasie szalejącej pandemii kibicie walczyli o możliwość powrotu na trybuny, a gdy już obostrzenia na to pozwalały, Sandecja musiał się z Nowego Sącza wyprowadzić. Jednak najważniejsze, że przy ul. Kilińskiego w miejscu dotychczasowego stadionu zaczął powstawać nowy obiekt. W rundzie jesiennej obecnego sezonu Sandecja grała głównie na wyjeździe lub formalnie była gospodarzem, ale mecz odbywał się na boisku rywali. Podopieczni Dariusz Dudka zdołali wrócić do Nowego Sącz pod koniec roku. Licencyjne wymogi spełnia murawa, a kibice na możliwość powrotu na trybuny sądeckiego stadionu będą musieli jeszcze poczekać.

Jak podkreślił niedawno prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, piłkarski obiekt będzie mógł pomieścić ponad 8 tysięcy kibiców. Koszt tej największej w historii sądeckiego sportu inwestycji to ponad 50 mln zł.

Sportowiec roku (…)

Całość przeczytasz w „Dobrym Tygodniku Sądeckim”. Kliknij i czytaj za darmo on-line:

Reklama