Słowo na 7. dzień tygodnia

Słowo na 7. dzień tygodnia

Chociaż na zdjęciu obok fotograf przyłapał mnie z piórem w ręku, to ja jednak na co dzień nie zajmuję się pisaniem. Od pisania są inni i jak widać robią to całkiem nieźle, skoro po dziesięciu latach i 500 numerach nie słabnie zainteresowanie DTS-em.

Już nie raz słyszałem zapowiedzi, że gazety w tradycyjnej papierowej wersji odejdą do przeszłości. Odpowiem filozoficznie – przestrzegałbym przed fałszywymi prorokami, których wizje jakoś od lat nie chcą się spełnić. Papierowa prasa jeszcze długo przetrwa. Lubię być jednak przekorny, więc osobiście najczęściej czytam DTS w wersji… elektronicznej. Oczywiście nie z przekory, ale z wygody, bo – jak wyczytałem w reklamie – DTS bezpłatnie dostarcza gazetę przez całą dobę w dowolne miejsce na świecie. Mnie wystarcza, że dostarczają do Zakopanego na „Górkę”. Dzięki wynalazkowi gazety elektronicznej z dostawą na biurko, ktoś ulżył niełatwej doli listonosza, który nie musi się już wspinać po stromiźnie do nas z ciężką torbą.

Słyszałem gdzieś plotki, że jestem ojcem chrzestnym „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, ale tylko z wrodzonej grzeczności, bo jak by to wyglądało, gdyby duchowny z takim stażem wdawał się w dyskusję pod hasłem „kto ma więcej zasług dla stworzenia tygodnika”. Jeśli faktycznie miałem jakieś, to (…)

To tylko fragment tekstu o. Stanisława Majchra. Całość przeczytasz w numerze – kliknij i pobierz bezpłatnie:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama