Sądeczanin Robert Ruchała został świeżo upieczonym mistrzem federacji KSW. Podczas piątkowej gali pokonał Lom-Aliego Eskijewa przez TKO. Decydujące momenty walki miały miejsce w 5. rundzie. Robert Ruchała spełnił swoje marzenie. Od wczoraj jest posiadaczem mistrzowskiego pasa i legitymuje się imponującym bilansem 9 zwycięstw – 0 porażek.
Prowadzący galę Mateusz Borek zaraz po walce podjął rozmowę z Robertem Ruchałą. – Dobry wieczór i po raz pierwszy mogę powiedzieć dobry wieczór mistrzu – rozpoczął Mateusz Borek. Wzruszony sądeczanin nie ukrywał swoich emocji.
– Dobry wieczór. Nie wiem co powiedzieć, to jest coś niesamowitego. Nie mam słów. Spełniłem swoje marzenia. Pracowałem na to bardzo, bardzo długo. Jako młody chłopiec, siedziałem kiedyś tam na trybunach i marzyłem. Wymarzyłem i zdobyłem pas – odparł Ruchała.
Mateusz Borek podkreślał też, że była to walka trudna. Taka, która wymagała cierpienia. Sądeczanin potwierdził wysoki poziom przeciwnika. – Tak. Ja do tej pory widzę przez mroczki. Ale opłacało się. Wstałem dzisiaj rano i powiedziałem „będzie ciężko, ale dam radę”.
Czytaj także: Pomoc poprzez zabawę. Kolejne osoby ruszają na ratunek chorej Wiktorii z Nowego Sącza