Sądeccy radni jednogłośnie przegłosowali tzw. ustawę krajobrazową. Reklamy i szyldy w reprezentacyjnych miejscach miasta będą musiały spełniać rygorystyczne wymogi aby w ogóle mogły się pojawić. Będzie ich znacznie mniej.
– Jest to ustawa nieco kontrowersyjna. Niektórzy uważają, że przedsiębiorcy mają prawo zamieszczać szyldy i reklamy. Są wśród nas zwolennicy pstrokacizny. W styczniu i lutym projekt ustawy był zamieszczony do publicznego wglądu. Niektórzy uważali, że był to za krótki okres czasu. Niemniej w całej Europie jest tendencja, aby z reklamami wielkopowierzchniowymi walczyć – mówił radny Piotr Lachowicz z klubu Platformy Obywatelskiej.
– Jesteśmy jednym z pierwszych miast, które wprowadza taką ustawę – dodał radny Józef Hojnor.
Rejony, w których reklama ma być ściśle dostosowana do wymogów, to m.in. sądecka starówka, okolice Parku Strzeleckiego, Aleje Batorego, Stara Kolonia, Sądecki Park Etnograficzny i Miasteczko Galicyjskie, okolice klasztoru Sióstr Niepokalanek („Biały Klasztor”). W tych miejscach będzie obowiązywał zakaz umieszczania wielkopowierzchniowych bilbordów i dużych reklamowych szyldów. Nie będzie także możliwości montowania reklam na ogrodzeniu stadionu Sandecji przy ul. Kilińskiego. Tam szpecące reklamy mają zniknąć do 3 lat.
Na wyżej wymienionych terenach nie będzie można umieszczać reklam wielkopowierzchniowych i wolnostojących szyldów, które zasłaniałyby architekturę. Na jednym budynku będzie można zawiesić tylko jeden szyld informujący o prowadzonej w nim działalności.
Za ustawą zagłosowało 22 radnych. Wszyscy byli za.
O ustawie krajobrazowej pisaliśmy:
Wtorek – dzień sądny dla reklam, które szpecą Nowy Sącz
Oddział Outdoru buntuje się przeciwko reklamom szpecącym Nowy Sącz
Fot. ilustracyjne – pixabay, Tatiana Biela.