– Rękodzielniczka, miłośniczka kotów, piękna i niecodziennego stylu. Tak w skrócie można mnie scharakteryzować – pisze o sobie Małgorzata Siwiec w odpowiedzi na projekt, realizowany przez Stowarzyszenie Dobre przy współpracy z Urzędem Miasta w Nowym Sączu (więcej tu).

Rękodzieło dla biznesu

Jestem rodowitą Sądeczanką i choć na co dzień mieszkam w Rzeszowie, do Nowego Sącza wracam często, odwiedzając mieszkających tu rodziców. Na Sądecczyźnie zaczęłam również uczestniczyć w życiu kulturalnym, biorąc udział w Kiermaszach Świątecznych w Starym Sączu i w Hotelu Heron. Zostałam również zaproszona jako wystawca na Jarmark Średniowieczny na Zamku w Rytrze (17.08.2019 r.), z którą to miejscowością również jestem rodzinnie i sentymentalnie związana.

Swoją działalność rękodzielniczą, jako firmę, prowadzę od kilku miesięcy i faktem jest, że bardzo ciężko jest się przebić w mediach społecznościowych, portalach sprzedażowych, nie mówiąc już o mediach tradycyjnych. Wszystko rozwija się bardzo powoli. Moją grupą docelową jest zarówno branża B2B, jak i B2C.

Rękodzieło dla biznesu, z obopólną korzyścią, może bowiem zaistnieć we współpracy z hotelami, kawiarniami, restauracjami, itp. poprzez wykonywanie dedykowanych elementów wystroju wnętrz, bądź niepowtarzalnych przedmiotów z duszą, np. przeznaczonych na sprzedaż dla klientów tychże lokali.

Gotowe wyroby przeznaczam również na sprzedaż klientom indywidualnym, ale dotarcie do dużej ilości potencjalnych odbiorców jest dziś, wbrew pozorom, dość trudne. Mam nadzieję, że poza własną stroną internetową (https://unikatymalgorzaty.pl/), nad którą aktualnie pracuję, fan page’em na Facebooku (https://www.facebook.com/unikatymalgorzaty/) oraz kontem na Instagramie (https://www.instagram.com/unikatymalgorzaty/), w dotarciu do klientów pomoże mi uzyskanie pozytywnej opinii DecoBazaar’u i uruchomienie konta sprzedażowego na tym portalu (https://www.decobazaar.com/unikaty-malgorzaty). Wszędzie jednak potrzeba czasu na rozpropagowanie się i zdobycie zaufania klientów.

Jak to się zaczęło?

Jeśli chodzi o moją historię, czyli pospolite „jak to wszystko się zaczęło”, powinnam napisać o sobie: „Znudzona korporacją Koordynatorka Obsługi Klienta, zmotywowana do podjęcia życiowej decyzji o Własnej Działalności Gospodarczej”. Ale po pierwsze – brzmi to trochę pospolicie i banalnie, a po drugie – byłaby to tylko część prawdy. Jej reszta natomiast, ta bardziej osobista, jest taka, że do założenia własnej firmy popchnęło mnie moje zdrowie, utrudniające nieco „normalną” pracę etatową. Można więc rzec, iż to okoliczności mojego życia zmotywowały mnie do przekształcenia pasji w pracę.

Kocham rzeczy wyjątkowe, a jeszcze bardziej kocham, kiedy klienci z zachwytem przytulają do siebie zakupiony przedmiot („bo na tym plecaku jest dokładnie taki kot, o jakim zawsze marzyłam!”). Moje serce napełnia się wtedy szczęściem i wiarą – że to, co robię, ma sens.

Unikaty Małgorzaty

Wyroby, które tworzę na pierwszy rzut oka, są dość różnorodne (w sklepie internetowym widnieje na razie pierwsza kolekcja – torebek z washpapy, na opracowanie zdjęć czekają natomiast również torebki wykonywane na szydełku, torebki i plecaki z tkanin oraz poduszki ozdobne i dodatki modowe z naturalnych włóczek). Długo zastanawiałam się, jak nazwać to, co je łączy. A łączą je przede wszystkim dwa aspekty (oczywiście poza wspólnym Wytwórcą) – natura i nieszablonowość.

Natura – ponieważ uwielbiam materiały, pochodzące ze źródeł naturalnych. W projektach wykorzystuję len od Tkaczy Śląskich, bawełnę, włóczki z naturalnych przędzy, washable paper, wykonywany z celulozy czy filc. To dzięki nim i dzięki kreatywnej pracy ręcznej – użytkownicy moich wyrobów mogą zabłysnąć elegancką, oryginalną i ręcznie robioną w jednym tylko egzemplarzu „torbą z papieru”, która wygląda jak skórzana, a tak naprawdę jest eco i vege. Albo wtulić się przy ogniu letniego, nocnego ogniska w ogromną chustę w stylu boho, uplecioną z miękkiej i pachnącej, niebarwionej i całkowicie hipoalergicznej wełny alpaczej. Czy też odpocząć, czytając książkę na fotelu w ogrodzie z lnianą, ręcznie wyszywaną lub malowaną poduszką na kolanach, której rześkość przywołuje wspomnienie morskiej bryzy.

A nieszablonowość? Czasem słyszę pytania z różnych stron o to, gdzie znajduję szablony do moich wyrobów, bo to np. nauczycielka plastyki chętnie by je wykorzystała na lekcji albo koleżanka chciałaby sobie uszyć brelok do torebki. Niestety w takich przypadkach nie bywam pomocna… Ale bynajmniej nie dlatego, że chronię swoje źródła inspiracji! Kształty te powstają bowiem w taki oto sposób: siadam nad arkuszem filcu, kawałkiem washpapy czy płachtą tkaniny, biorę do ręki kredę krawiecką, wymyślam co chcę wyciąć, rysuję kształt i wycinam. Żadnych szablonów po prostu nie ma. I nie będzie. Ale to właśnie dzięki temu moi nabywcy mają pewność, że drugi taki sam przedmiot nie istnieje. Każdy bowiem wyrób, powstający w pracowni Unikatów Małgorzaty jest nie tylko autorski, ale jest też jedynym egzemplarzem, jaki powstał.

Unikaty Małgorzaty to jednak tylko w połowie sklep z gotowymi wyrobami. Drugą połowę lubię nazywać usługami spełniania marzeń, ponieważ wykonuję przedmioty na specjalne zamówienie, przekładając pomysły zleceniodawców na namacalne efekty.

Małgorzaty Abstrakcyjne Światy

Jako otoczkę do całej historii powstania Unikatów Małgorzaty, stworzyłam również bloga – Małgorzaty Abstrakcyjne Światy (https://malgorzaty-abstrakcyjne-swiaty.blogspot.com/). Miejsce, gdzie spisuję kotłujące się w głowie myśli, związane z działalnością artystyczną, przygodami technicznymi i zagmatwaniem proceduralnym, związanym z zakładaniem oraz prowadzeniem działalności gospodarczej.

Małgorzata Siwiec

Jesteś zainteresowany pracami artystki? Skontaktuj się z nią: tel.  +48 730 497 196; e-mail [email protected]