Przewodniczący Głuc: nie wiem, czy zwołam sesję. Protestuję przeciwko brutalizowaniu polityki

Przewodniczący Głuc: nie wiem, czy zwołam sesję. Protestuję przeciwko brutalizowaniu polityki

Przewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza Krzysztof Głuc nie wie jeszcze, czy zwoła sesję nadzwyczajną, na której miałaby się odbyć druga dyskusja na temat trudnej sytuacji trzech miejskich inwestycji: budowy stadionu Sandecji, bloków przy ul. 29 listopada i kompleksu sportowego na Zawadzie. O takie posiedzenie wnioskują radni klubu PiS. Żądają również, by na sesji pojawił się prezydent miasta i odpowiadał na pytania.

Nie milkną echa wczorajszej sesji Rady Miasta Nowego Sącza. Dyskusja w sprawie budowy stadionu Sandecji, bloków przy ul. 29 listopada i kompleksu sportowego na Zawadzie przerodziła się w kłótnię, a kłótnia w pyskówkę, aż doszło do skandalicznych słów radnego Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla Jakuba Prokopowicza pod adresem radnego Wojciech Piecha, którego Prokopowicz nazwał „impotentem intelektualnym”. Czy będzie druga sesja w tej samej sprawie, tym razem z udziałem prezydenta miasta? [Czytaj także: Radni PiS: Blackbird – grzechem pierworodnym. Prezydent jest tylko pozytywną twarzą inwestycji. Kiedy są problemy – ucieka]

– Nie powiem, czy sesja zostanie zwołana, czy też nie. Przeanalizuję to z radcami prawnymi, zasięgnę kilku opinii. Wczorajsza sesja była poświęcona dokładnie temu samemu tematowi. Różnica była taka, że nie było na niej prezydenta Ludomira Handzla. Na wszystkie pytania radnych udzielono odpowiedzi. Żadne z pytań nie zostało pominięte. Muszę sprawdzić, czy wobec tego wniosek radnych klubu PiS nie jest bezprzedmiotowym i czy nie stanowi nadużycia prawa podmiotowego” – stwierdził podczas dzisiejszej konferencji prasowej przewodniczący samorządu Krzysztof Głuc.

Jednocześnie ocenił, że jeżeli któryś z radnych nie zdecydował się zadawać pytań, to jest to tylko i wyłącznie jego prywatna sprawa. Głuc powołując się na Konstytucję i Ustawę o Samorządzie Gminnym wyjaśniał, że prezydent nie musi brać udziału w sesji, a radni nie mogą mu tego nakazać. Za to w jego imieniu mogą odpowiadać na pytania zastępcy lub inni przedstawiciele samorządu, w tym pracownicy urzędu. Miejskie prawo decyzję o uczestnictwie prezydenta w obradach pozostawia Ludomirowi Handzlowi.

– Ani przewodniczący rady, ani prezydium, ani żaden radny nie może żądać, kto ma się pojawić na sesji, a kto nie. Ja nie oceniam, czy to jest dobre, czy złe. Ja mówię, co stanowią przepisy prawa – dodał Krzysztof Głuc.

Emocje sięgają zenitu

Przewodniczący Głuc stwierdził, że wczorajsza sytuacja i poziom emocji podczas obrad, to zwiastun rozpoczynającej się kampanii. Wybory samorządowe odbędą się na wiosnę. Zaznaczył jednocześnie, że nie da się sprowokować i zgodnie ze swoją zasadą, nie angażuje się na sali obrad w dyskusje o charakterze politycznym.

– Wczorajsza sesja pokazuje, że emocje sięgają zenitu. Wykraczają poza granice tego, co można nazwać kulturalną i odpowiedzialną rozmową w przestrzeni publicznej. Doszło do obraźliwych wystąpień. Nie będę tolerował tego typu wystąpień. W najbliższym czasie poproszę o spotkanie szefów klubów i poważną rozmowę. W takich sytuacjach nie będę się wahał używać środków dyscyplinujących. Można się spierać, ale można to robić w sposób kulturalny i będę prosić o to radnych. Protestuję przeciwko brutalizowaniu polityki – skwitował przewodniczący Krzystof Głuc.

W jego wypowiedzi nie padło nazwisko Jakuba Prokopowicza, jednak to właśnie on przekroczył granice, nazywając radnego Wojciecha Piecha ,,impotentem intelektualnym”. Radny Piech, czemu trudno się dziwić, wstał i wyszedł z sali obrad. W geście solidarności salę opuścił również przewodniczący klubu PiS Michał Kądziołka. Szef rady oburzony postawą radnego Koalicji Nowosądeckiej zwołał krótką przerwę. Po niej Jakub Prokopowicz przeprosił za swoje słowa.

Kończę temat

Niespodziewanie, podczas konferencji prasowej Krzysztofa Głuca, dołączył prezydent Ludomir Handzel, który odnosząc się do burzliwej sytuacji podczas wczorajszej sesji rady miasta ocenił, że odbiera uwagi opozycji jako szczucie i sianie nienawiści, za którym stoi poseł Arkadiusz Mularczyk.

– Dla mnie diagnoza jest bardzo prosta: pan pseudoposeł jest nadal w trybie wyborczym. Nie udało się mu zbudować Sądeczanki, uzyskać reparacji, unijnych środków z KPO, ani pozyskać pieniędzy dedykowanych dla Nowego Sącza (…) Przez pięć lat mieliśmy ponad 200 kontroli, w tym CBA… Chcę się skupić na pracy i chcę zamknąć temat – skwitował Handzel, po czym zaczął wymieniać ulice i chodniki, które zostaną wkrótce wyremontowane w mieście.

Zapytany o to kiedy dowiedział się o problemach z trzema inwestycjami, które zostały powierzone firmie Blackbird, przekonywał, że o tym, że nie zostaną dokończone przez generalnego wykonawcę, dowiedział się we wrześniu, a w przypadku kompleksu sportowego na Zawadzie – w październiku. Stwierdził również, że nie słyszał skandalicznych słów wypowiedzianych przez radnego Prokopowicza i nie może ocenić, czy to kwestia zmęczenia, czy czegoś innego.

Całość wystąpienia prezydenta Ludomira Handzla poniżej.

Czytaj także: Arkadiusz Mularczyk: Dziś składamy zawiadomienie do prokuratury

Fot. Adrian Maraś 

Reklama