Prokuratorskie śledztwo w sprawie budowy stadionu Sandecji. Mariusz Smoleń: dlaczego żaden „kozak w necie” nie powiadomił organów ścigania?

Prokuratorskie śledztwo w sprawie budowy stadionu Sandecji. Mariusz Smoleń: dlaczego żaden „kozak w necie” nie powiadomił organów ścigania?

budowa stadionu Sandecji

Prokuratura Rejonowa w Muszynie wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach spółce Nowosądecka Infrastruktura Komunalna – informuje Polska Agencja Prasowa. Śledztwo dotyczy „wyrządzenia, w okresie od 25 lutego 2022 r. do października 2023 r., w Nowym Sączu szkody majątkowej w wielkich rozmiarach spółce Nowosądecka Infrastruktura Komunalna przez prezesa zarządu”.

Jak informowaliśmy w marcu br., po kontroli przetargu na tę inwestycję, Urząd Zamówień Publicznych uznał, że postępowanie przetargowe na budowę stadionu miejskiego w Nowym Sączu zostało przeprowadzone z naruszeniem ustawy Prawo zamówień publicznych. Po rozstrzygnięciu przetargu na budowę obiektu urzędnicy zdecydowali o rozszerzeniu inwestycji o dobudowę dodatkowych trybun i zamknięciu bryły stadionu. W marcu zeszłego roku spółka zawarła aneks do podpisanej umowy, a powinna – zdaniem UZP – rozpisać na to przedsięwzięcie odrębny przetarg. Według UZP takie rozszerzenie stanowi „istotną zmianę umowy” i jego wykonawca powinien był zostać wybrany w przetargu. Wartość całego zamówienia określono na ponad 61 mln zł netto, w tym część objęta pierwszą umową wynosi blisko 41,2 mln zł netto, a aneksem – ponad 19,9 mln zł netto.

Umowę na budowę stadionu miejskiego w Nowym Sączu prezydent tego miasta Ludomir Handzel podpisał w czerwcu 2021 roku z wybraną w przetargu sądecką firmą budowlaną Black Bird. Zgodnie z nią w pierwszym etapie inwestycji planowana była budowa stadionu, który pomieści 4500 kibiców i będzie posiadał ponad 270 miejsc dla sympatyków drużyny przyjezdnej. W marcu 2022 roku zawarto aneks do umowy z generalnym wykonawcą budowy. Określono w nim, że obiekt przy ulicy Kilińskiego będzie posiadał zamkniętą bryłę, która pomieści 8111 widzów.

Przed 1 listopada Grupa Blackbird odstąpiła od dwóch umów, które zawarła z Nowosądecką Infrastrukturą Komunalną.  Jej przedstawiciel – Jan Kos oświadczył, że to pokłosie braku woli kontynuowania współpracy ze strony Zamawiającego, czyli Nowosądeckiej Infrastruktury Komunalnej, a konkretnie – braku zamiaru wykonania leżących po stronie Zamawiających zobowiązań umownych, w tym zapłaty na rzecz wykonawcy należnego wynagrodzenia. Pisaliśmy o tym w tekście:

Informację o wszczęciu śledztwa skomentował wczoraj w mediach społecznościowych Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej Wydziału Komunikacji Społecznej i Kultury Urzędu Miasta Nowego Sącza, który osobiście złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa:

„Dwa miesiące temu złożyłem do nowosądeckiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dając szansę tym, którzy publicznie twierdzili, że posiadają wiedzę wskazującą na zaistnienie poważnych naruszeń prawa na złożenie zeznań do protokołu. Bardzo się cieszę, że potraktowano poważnie moje zawiadomienie, choć nie jest dla mnie jasne przekazanie sprawy do Muszyny. Warto zadać sobie pytanie, dlaczego do tej pory żaden „kozak w necie”, pseudoposeł, czy „aktywny radny rady” nie powiadomił organów ścigania, pomimo solennych zapewnień, że kieruje nimi troska o nasze pieniądze? Rodzi się całkiem uzasadniona myśl, że wcale nie chodzi tutaj o dobro wspólne, tylko o medialny szum, kliknięcia i chwilę atencji, polityczny teatr w trakcie sesji Rady Miasta. W najbliższym czasie zwrócę się do prokuratury podając nazwiska kolejnych osób, których publiczne wypowiedzi wskazują na to, że posiadają wiedzę i dowody w sprawie, w szczególności takich, które sprawują funkcje pochodzące z wyboru. – napisał zamieszczając skany swojej korespondencji ze śledczymi.

 

zdjęcie: archiwum dts24

Reklama