Poseł Sowa: zachowanie przewodniczącej nosi znamiona działalności przestępczej

Poseł Sowa: zachowanie przewodniczącej nosi znamiona działalności przestępczej

Poseł Platformy Obywatelskiej Marek Sowa przyjechał do Nowego Sącza, by sprawdzić ,,stan demokracji”. Jak zaznaczał, minęło sześć miesięcy od kiedy grupa radnych złożyła wniosek o odwołanie przewodniczącej Rady Miasta Nowego Sącza Iwony Mularczyk. Projekt uchwały nadal nie został wprowadzony do porządku obrad i poddany procedowaniu.

Poseł chciał w tej sprawie spotkać się z Iwoną Mularczyk, by poznać motywy jej działania, jednak mimo prób ,,nie dostąpił tego zaszczytu”. Spotkał się za to z radnymi, którzy podpisali się pod wnioskiem o odwołanie. Parlamentarzysta podczas dzisiejszej konferencji stwierdził, iż refleksja po kontroli jest bardzo smutna, gdyż wynika z niej, że Iwona Mularczyk przyjęła strategię, która głosi, że ,,raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy”.

Poseł Sowa zaznaczał, iż przewodnicząca jest jedną z 23 członków rady i ma prowadzić obrady zgodnie z przepisami prawa, a nie je ignorować i nadużywać uprawnień.

– Mamy do czynienia z działalnością, która z zapisami prawa nie ma nic wspólnego. Przewodnicząca nie zwołuje sesji nadzwyczajnych, nie wprowadza punktów do porządku obrad – przypomniał poseł.

Parlamentarzysta stanowczo stwierdził, iż decyzje Iwony Mularczyk noszą znamiona działalności przestępczej. W 2021 roku szefowa rady czterokrotnie nie wprowadziła do porządku obrad wniosku o jej odwołanie. Tak samo w roku bieżącym. Łącznie radni podjęli osiem prób odwołania jej z funkcji szefowej.

Zmowa polityczna z wojewodą?

Poseł Sowa zapowiada, że w kolejnym tygodniu uda się z kontrolą poselską do wojewody Łukasza Kmity, bo według niego, nie spełnia on nadzoru prawnego w tej sprawie.

– Panuje zmowa polityczna z wojewodą, który wprawdzie raz wezwał przewodniczącą do złożenia wyjaśnień, natomiast po uzyskaniu odpowiedzi, która była nie na temat, zaprzestał jakiejkolwiek działalności – zaznaczał parlamentarzysta. I jak dodał, według jego opinii, jedyną odpowiedzią dlaczego tak się dzieje jest fakt, iż zarówno wojewoda, jak i przewodnicząca są z partii ,,Prawo i Sprawiedliwość”.

Ustawa covidowa

17 listopada wojewoda Łukasz Kmita wysłał do Iwony Mularczyk wezwanie do złożenia wyjaśnień dotyczących blokowania wprowadzenia do porządku obrad projektu uchwały odwołującej szefową rady z pełnionej funkcji. Kilka dni później sama zainteresowana odpowiedziała na nie. Jak stwierdza Sowa, w korespondencji przewodnicząca ani słowem nie odniosła się do kwestii niedopuszczenia pod głosowanie wniosku o swoje odwołanie, tylko zasłania się ustawą covidową.

– Ustawa covidowa nie daje możliwości zablokowania wprowadzenia projektów uchwał do porządku obrad. Przywoływanie tej ustawy jest niestosowne. Wiem, że pani Mularczyk jest osobą aktywną i nie widzę w tej jej aktywnościach żeby się covidem przejmowała, więc nie wiem dlaczego boi się spotkania na przepięknej sali obrad – podkreśla poseł. Jednocześnie tłumaczy, iż nie oskarża wojewody, ale będzie chciał poznać powód zaniechania nadzoru prawnego, który Kmita powinien pełnić, bo nie ma możliwości, by włożyć zawiadomienie do szuflady przez wzgląd na sojusz partyjny.

– Nie wierzę w to, że ten bełkot na niespełna stronę pani Mularczyk jest jakimkolwiek wyjaśnieniem – skomentował poseł Sowa.

E-sesja

Parlamentarzysta spotkał się również z firmą odpowiedzialną za system służący do głosowania ,,E-sesja” i uzyskał oświadczenie, z którego jasno wynika, że również podczas obrad zdalnych może zostać przeprowadzone głosowanie tajne i wówczas nie będzie możliwości uzyskania informacji kto jak głosował. – Również wojewoda w jednej z korespondencji to potwierdza – dodał poseł Sowa.

Parlamentarzysta sprawdził również zmianę w statucie gminy, którą w lutym większością głosów dokonali sądeccy radnych. Zgodnie z nią głosowanie tajne można również przeprowadzić w trybie zdalnym. – Podjęta uchwała ma pozytywną opinię nadzoru prawnego – zaznacza parlamentarzysta. – Postępowanie przewodniczącej szkodzi realizacji zadań dla mieszkańców i nie służy demokracji – dodaje.

Poseł Marek Sowa stwierdził, że jeżeli wszystkie przesłanki co do postępowania szefowej rady potwierdzą się, a nie zostanie przeciwko niej wszczęte postępowanie, sam uda się z kompletem dokumentów do prokuratury i złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

– Mieszkańcy są oburzeni tą sprawa i nie akceptują zachowania przewodniczącej. Tak się rodzą rządy autokratyczne – stwierdził na zakończenie konferencji radny Koalicji Obywatelskiej Leszek Zegzda. Samorządowiec jednocześnie podziękował posłowi za zainteresowanie się sprawą i odwagę do ,,szukania niesprawiedliwości”.

Czytaj także: Pracy przewodniczącej Iwony Mularczyk przyjrzy się prokurator. Cierpliwość radnych wyczerpała się.

Fot. Arbresha Goranci 

Reklama