Po 30 latach Leśne Pogotowie przestanie istnieć? To tam limanowski orzeł powrócił do sił [PETYCJA]

Po 30 latach Leśne Pogotowie przestanie istnieć? To tam limanowski orzeł powrócił do sił [PETYCJA]

Orzeł, Jacek Wąsiński, Leśne Pogotowie

To właśnie tam trafił orzeł przedni, który w marcu został potrącony przez samochód w Limanowej. Leśne Pogotowie w Mikołowie, które założył i prowadzi Jacek Wąsiński zajęło się ptakiem. W placówce przeprowadzono operację, a potem przez miesiące opiekowano się orłem, rehabilitowano go i na nowo uczono latać.  Jak się okazuje, ośrodek, który ratuje rocznie około 2500 zwierząt, po 30 latach, ma zostać zamknięty przez budowę szybkiej kolei Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tej sprawie utworzono petycję, którą podpisało ponad 14 tysięcy osób.

Leśne Pogotowie założył w 1993 roku Jacek Wąsiński. Od tego czasu oddaje swoje serce dzikim zwierzętom, które potrzebują pomocy. Teraz w mediach społecznościowych prosi o podpisanie petycji do rządzących, którzy mogą wpłynąć na przebieg trasy kolei. Ma ona biec m.in. przez Mikołów.

,,Dzięki pomysłowi wybudowania kolei dużych prędkości CPK w naszym kraju, nasz ośrodek będzie musiał przestać istnieć. Jesteśmy jednym z największych i najdłużej działającym pogotowiem w Polsce, przyjmujemy ponad 2,500 zwierząt rocznie i większość ich wypuszczamy na wolność. Wybrana na chwilę obecną trasa zabiera część naszego terenu i przebiega bezpośrednio przy wybiegach ze zwierzętami. Hałas już przy samej budowie przez kilka lat, wybudowanie dróg serwisowych to już koniec dla nas. Na terenie Ośrodka m.in. bociany uczą się latać, bliska obecność takiej kolei nie daje im szans” – czytamy na oficjalnej stronie Leśnego Pogotowia.

Inwestycja dotyczy całego kraju. Jak alarmują miłośnicy przyrody, w proponowanym przebiegu trasy będą musieć zostać zniszczone jeziora, rzeki, stawy, obszary chronione, lasy, torfowiska itp. W samej Kamionce oraz Mikołowie ma zostać wyburzonych łącznie 145 domów oraz 317 mieszkań na odcinku niespełna 7 kilometrowym.

,,Rzecznik CPK poprzez brak wiedzy na temat ośrodka, brak kontaktu z nami, wypowiedział się, że nie wpłynie to znacząco na działanie ośrodka (tekst w zdjęciu poniżej z portalu śląskibiznes). Mapy mówią zupełnie coś innego, pociągów będzie tutaj kilkadziesiąt w ciągu doby, nie będą to pociągi transportu publicznego, ale ciężkie towarowe maszyny, ciężko przy czymś takim mieszkać człowiekowi a co dopiero dzikim zwierzętom przygotowującym się do powrotu na wolność” – alarmują pracownicy ośrodka.

To koniec spokoju zwierząt!

Równocześnie w swoim apelu opublikowanym w mediach społecznościowych zwracają uwagę, że CPK wycinając las otulający ośrodek, zabiera spokój zwierząt. Dodatkowo spotęguje to huk towarzyszący przejazdom pociągów towarowych. Sama budowa dróg i ich obecność zabierze część ośrodka.

,,To wiąże się z przebudowami, nakładami finansowymi a tak naprawdę zamknięciem ośrodka. Nikt z CPK nigdy nie rozmawiał z nami, nie był zobaczyć, jak to wygląda, tak jak i na całym przebiegu trasy. Podkreślamy, że nie bronimy tylko naszego terenu, ale ten problem dotyczy całego kraju, zniszczeniom przyrodniczym nie będzie końca a i ludzie przez utratę domów ucierpią” – zwracają uwagę we wpisie przedstawiciele ośrodka.

Aby ratować Leśne Pogotowie utworzono petycję, którą podpisało już 14 tysięcy osób. Znajduje się ona —>TUTAJ.

Historię orła potrąconego w Limanowej, który został uratowany w ośrodku i kilka dni wrócił do środowiska naturalnego przeczytacie w artykule: Orzeł potrącony w marcu przez samochód, wrócił do domu. „Zrobił nam wielki prezent”

Fot.: Leśne Pogotowie/
RDLP w Krakowie/
Fot. Katarzyna Miłek i Paweł Twaróg

Reklama