Podczas finału piątej edycji Pannonica Folk Festival, po koncercie Fanfare Ciocărlii, Dawid uklęknął na scenie i przed tysiącami pannonikowiczów poprosił Paulinę o rękę. Zapewnił również, iż do końca życia chce się przy niej budzić. Jak pewnie się domyślacie – dziewczyna powiedziała ,,tak”. Minęło 70 dni i wybrzmiał dla nich Marsz Mendelssohna…
Ich historia rozpoczęła się zwyczajnie.
– Nie było WoW! Nie było miłości od pierwszego wejrzenia, nawet zbytnio nas nie ciągnęło do siebie. Nic nie wskazywało na to, co nastąpi- wspomina Paulina.
Poznała chłopaka przez swojego znajomego, który okazał się być kuzynem Dawida. Wiedziała, że był w Polsce na święta Bożego Narodzenia i zaraz po nich wraca do Francji. Słyszała również, że wróci dopiero na wakacje.
-I tyle. Każdy poszedł w swoją stronę – dodaje.
Minęły trzy miesiące, nadszedł Dzień Kobiet, a do Pauliny zadzwonił nieznany numer. Nie wiedziała, kto może do niej dzwonić zza granicy. To był Dawid. Zapytał dziewczynę, czy może do niej od czasu do czasu zadzwonić. Zgodziła się i tak wszystko się zaczęło.
-Rozmawialiśmy coraz częściej, coraz dłużej, aż zaczęliśmy za sobą tęsknić. Planowaliśmy się spotkać w wakacje. Nie mogliśmy się doczekać drugiego spotkania. Właściwie obydwoje też baliśmy się tego spotkania, bo teoretycznie zakochaliśmy się w sobie z czasem, ale to nadal była „miłość telefoniczna” – wspomina Paulina.
Bali się, że się sobą rozczarują, bo inaczej kontakt wygląda przez telefon, a inaczej twarzą w twarz. Mimo obaw spotkali się w wakacje.
– Byliśmy siebie pewni, jeszcze bardziej się w sobie zakochaliśmy, więc zdecydowałam się wyjechać do Francji za moją miłością.
Tak mijały miesiące, aż nadszedł 1 września 2017. Dawid przyjechał na drugi dzień piątej edycji Pannoniki. Nie miał jeszcze w zamyśle oświadczyn. Jednak poczuł, że chce poprosić Paulinę o rękę właśnie tutaj, na festiwalu, w Barcicach. W ciągu jednego dnia wszystko zorganizował. Poprosił ochroniarzy, by wpuścili go na scenę. Chciał wejść i po prostu oświadczyć się ukochanej. W akcję jednak wkroczyli Nowosądeccy Ratownicy Medyczni, ochroniarze z firmy Sokół i przyjaciele pary. Natychmiast powstał scenariusz.
Nazajutrz nastał finałowy dzień festiwalu oraz decydujący dzień dla Dawida. Było omdlenie, chwile grozy, nosze, Ratownicy Medyczni i zaręczyny z bukietem krwisto-czerwonych róż w tle. Udało się! Powiedziała ,,Tak”. Dwa miesiące później w kościele w Białej Niżnej ślubowali sobie miłość po życia kres…
-Teraz jesteśmy rodziną, ułożyliśmy sobie życie i zostajemy tu na stałe – dodaje szczęśliwa żona.
Razem spacerują po Lazurowym Wybrzeżu.
Życzymy im samych wspaniałych chwil i aby nigdy nie przestali na siebie patrzeć z tak ogromną miłością!
<
Fot. arch. prywatne Pauliny i Dawida/ Stach Grzegorz
Historię oświadczyn przeczytasz poniżej.
Powiedziała-Tak na Pannonice! Oświadczyny prosto z Lazurowego Wybrzeża