Dzięki uprawnieniom jakie Policja zyskała w tym roku, między 6 a 8 stycznia sądeccy policjanci podczas kontroli drogowych ujawnili aż pięć samochodów, w których stan licznika przejechanych kilometrów był niższy niż ten odnotowany podczas ostatnich badań technicznych.
Od 1 stycznia 2020 roku funkcjonariusze podczas kontroli spisują wynik wskazywany przez drogomierz sprawdzanego pojazdu, a odczytane dane przesyłane są do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Warto przy tym przypomnieć, że od 25 maja zeszłego roku cofanie liczników w samochodach i motocyklach jest przestępstwem, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Dzięki nowym uprawnieniom policjanci w ciągu trzech dni ujawnili pięć takich przypadków: w Świdniku, Mostkach, Rytrze, Ropie i w Nowym Sączu.
– Rozbieżności co do stanu przejechanych kilometrów wahały się od kilkuset, przez kilkadziesiąt do ponad 120 tysięcy kilometrów – informują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Rekord należy do samochodu marki Renault, kierowanego przez 19-latka, którego policjanci zatrzymali do kontroli 6 stycznia. Drogomierz pojazdu wskazywał ponad 143 tysiące przejechanych kilometrów, natomiast pod koniec stycznia zeszłego roku podczas przeglądu odnotowano wartość 264 tysięcy kilometrów…
Teraz wyjaśniane jest, w jaki sposób doszło do rozbieżności we wskazaniach drogomierzy i kto za to odpowiada.
– Za przestępstwa zmiany wskazań drogomierza lub ingerencji w prawidłowość jego pomiaru zgodnie z zapisem art. 306a kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Należy pamiętać, że takiej samej karze podlega zarówno osoba, która cofa licznik pojazdu, jak i ta, która taką korektę zleca – dodają policjanci.
fot. ilustr. pixabay.com
Na CB-radio mówią o Niecwi: Hiroszima. Ludzie mają dosyć sąsiedztwa zakładu utylizacji odpadów