U połowy pacjentów, którzy zakażenie COVID-19 przechodzą w sposób łagodny, koronawirus utrzymywał się do ośmiu dni po ustąpieniu objawów – donosi pismo “American Journal of Respiratory and Critical Care Medicine”.
Naukowcy zebrali próbki wymazów z gardła pobieranych od pacjentów co drugi dzień i poddali je analizie.
„Najbardziej znaczącym odkryciem w naszym badaniu jest to, że połowa pacjentów wciąż wydzielała wirusa nawet po ustąpieniu objawów” – podsumowuje współautor badania dr Lokesh Sharma z Yale School of Medicine dodając, że w przypadku cięższych infekcji czas ten może być dłuższy.
Przeanalizowano też czas inkubacji, czyli czas jaki minął od zarażenia do wystąpienia objawów (w większości jest to 5 dni) oraz średni czas trwania objawów (8 dni).
Z badań naukowców wynika ważny wniosek dla każdego z nas: po ustąpieniu objawów warto przedłużyć kwarantannę, aby mieć pewność, że nie zarazimy innych chorobą, która pozornie minęła.
( źródło: PAP)
LEKARZ Z POWIATU NOWOSĄDECKIEGO MA KORONAWIRUSA. PRZYJMOWAŁ W ROPIE. SANEPID SZUKA JEGO PACJENTÓW
NOWY SĄCZ: APETYT NA ALKOHOL WIĘKSZY NIŻ ROZSĄDEK. POLICJA TROPI PLENEROWYCH IMPREZOWICZÓW
KORONAWIRUS RAPORT – 30 MARCA. KOLEJNE POTWIERDZONE ZAKAŻENIA W MAŁOPOLSCE