Mama zaginionego 15-latka przeżywa horror. W rozmowie z DTS24: „Pisał, że nie wyrabia psychicznie”

Mama zaginionego 15-latka przeżywa horror. W rozmowie z DTS24: „Pisał, że nie wyrabia psychicznie”

zaginiony, Nowy Sącz

Mama zaginionego Macieja Jasińskiego z Nowego Sącza ponawia za pośrednictwem naszego portalu prośbę o pomoc w poszukiwaniach syna. Pani Aniela Jasińska – Oleksy przyznaje w dzisiejszej rozmowie z portalem DTS24, że przeżywa prawdziwy horror. Przypomnijmy: jej 15-letni syn zaginął 4 stycznia (w dniu swoich urodzin) i do dziś nie nawiązał kontaktu z rodziną.

Maciej Jasiński przebywał ostatnio w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Ostrowcu Świętokrzyskim. To właśnie z tego miejsca wyszedł bez śladu. Pisaliśmy o tym – TUTAJ.

– Trudno jest mi określić co mogło być przyczyną opuszczenia ośrodka przez mojego syna. Mogę za to powiedzieć, że pisał mi wcześniej na messangerze, że nie wyrabia psychicznie. Podkreślał, że to nie jest ośrodek dla niego. Nie wiem co się kryje za tymi słowami. Nie mam pojęcia co się działo w ośrodku, że Maciek miał takie odczucia. Może ktoś się nad nim znęcał? Naprawdę nie wiem. Wiem, że chciał się też przenieść do ośrodka w Nowym Sączu, ale nie dostał na to zgody – mówi zrozpaczona Aniela Jasińska – Oleksy w rozmowie z portalem DTS24.

Kobieta podkreśla, że udała się na Policję w Nowym Sączu, aby zgłosić zaginięcie. Zgłoszenie nie zostało jednak przyjęte, bowiem ośrodek zawiadomił wcześniej komisariat w Ostrowcu Świętokrzyskim i to tam prowadzone jest postępowanie. Nie można go zatem dublować. Nasza rozmówczyni nie bez powodu wskazuje Nowy Sącz jako miejsce, w którym powinny zostać wykonywane czynności.

– Policja w Ostrowcu nie chce ze mną rozmawiać telefonicznie, argumentując, że nie może udzielać żadnych informacji za pośrednictwem sieci komórkowej. Mieszkam z dwójką małych dzieci, pracuję i nie dam rady pojechać do Ostrowca. W ostatnim czasie pojawiła się informacja (nie mam pojęcia czy wiarygodna), że mój syn był widziany w Nowym Sączu. Powiedziała to córka mojego znajomego z osiedla. Pomyślałam więc, że tutejsza Policja sprawdzi monitoring, a którego nie brakuje w miejscu, gdzie mój syn mógł być widziany – dzieli się przemyśleniami mama nastolatka, po czym dodaje:

– Sądziłam, że to wszystko sprawnie działa. Tutaj przecież każda chwila może mieć znaczenie. Odchodzę od zmysłów i bardzo się martwię. Jest przecież tyle rzeczy do sprawdzenia. Jeśli mój syn przemieścił się z Ostrowca do Nowego Sącza to przecież musiał być na jakimś dworcu, gdzie jest pełno kamer. Być może też wypłacał środki z bankomatu, które ktoś mógł mu przesłać blikiem? Jeśli porusza się po którejkolwiek części małopolski to musi mieć jakieś pieniądze. Jestem tym wszystkim bardzo zaniepokojona – mówi Aniela Jasińska – Oleksy.

UWAGA: Ponawiamy apel. Rysopis Macieja Jasińskiego: ok. 170 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie. Nie ma informacji odnośnie ubioru nastolatka w dniu zaginięcia. Osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę na temat możliwego pobytu chłopca proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji na terenie całego kraju pod numerem alarmowym 112.

Czytaj także: Okradziony mężczyzna spod Tymbarku w rozmowie z naszą redakcją: „Wyznaczam 5 tys. zł. nagrody”

Fot: mama zaginionego

Reklama