Poseł Arkadiusz Mularczyk nie stracił immunitetu, a co za tym idzie – nie zostanie ukarany za przejście na czerwonym świetle. Wniosek o pociągnięcie polityka do odpowiedzialności złożył Komendant Główny Policji. Posłowie go odrzucili.
13 lipca posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk i Marek Ast przeszli na czerwonym świetle przez al. Szucha przy Trybunale Konstytucyjnym. Stojący obok policjanci nie reagowali, ale uchwycili to dziennikarze.
Poseł Mularczyk w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM tłumaczył, że sprawa jest banalna i dotyczy ataku przez bojówki KOD. Wówczas miał wejść na pasy, kiedy paliło się czerwone światło. Komendant Główny Policji złożył wniosek do Sejmu o pociągnięcie Mularczyka do odpowiedzialności za wykroczenie. Posłowie nie zgodzili się na uchylenie immunitetu politykowi. W głosowaniu udział wzięło 444 posłów, „za” przyjęciem wniosku opowiedziało się 2 posłów, 440 było przeciwko, a 2 wstrzymało się od głosu.
Mularczyk wyjaśniał, że poddał się ocenie komisji weryfikacyjnej, która doszła do wniosku, że immunitet nie powinien zostać mu odebrany.
„To nie jest kwestia zapłacenia mandatu. To była sytuacja kuriozalna. Immunitetu nie należy nadużywać, natomiast w niektórych sprawach jest nadużywany, a w niektórych nie” – tłumaczył Polskiej Agencji Prasowej.
Czytaj także: Pracownicy KALMARU od kilku miesięcy nie otrzymują wypłat. Sytuacja jest dramatyczna
For. arch. dts24.pl