Do groźnego zdarzenia doszło wczoraj rano (22 lipca) w Marcinkowicach. W trakcie jazdy pod maską forda pojawił się dym. Na szczęście kierowca zachował zimną krew.
Tuż po godzinie 8:00 do działań w Marcinkowicach (gm. Chełmiec) ruszyli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Nowym Sączu. Gdy przyjechali na miejsce, okazało się, że właściciel pojazdu poradził sobie z ogniem i ugasił go przy użyciu gaśnicy.
– Samochód znajdował się w odległości 5 metrów od budynku mieszkalnego. Widoczne były stopione części silnika po pożarze – relacjonują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Ogień uszkodził zbiornik na płyny eksploatacyjne, co sprawiło, że pod autem znajdowała się plama. Właściciel pojazdu odłączył akumulator. Strażacy skontrolowali forda z wykorzystaniem kamery termowizyjnej i chłodzili silnik wodą. Następnie jeszcze raz sprawdzili temperaturę i zasypali sorbentem wspomnianą wyżej plamę.
fot. Komenda Miejska PSP w Nowym Sączu