Łososina Dolna. Tabliczka aktywisty LGBT nie narusza prawa – orzekł sąd

Łososina Dolna. Tabliczka aktywisty LGBT nie narusza prawa – orzekł sąd

„Mamy to! Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uniewinnił mnie od oskarżeń o popełnienie wykroczenia, którym miał być mój znak w Łososinie Dolnej” – napisał w mediach społecznościowych Bart Staszewski. Mowa tu o tablicy z napisem „strefa wolna od LGBT”, którą aktywista umieścił w zeszłym roku pod znakiem drogowym z nazwą miejscowości w ramach swojego projektu przeciwko homofobii.

Zdjęcie z Łososiny Dolnej

Przypomnijmy – Bart Staszewski, aktywista LGBT, prowadzi projekt, w ramach którego fotografuje tablice umieszczane przy wjeździe do miejscowości, w których samorządy podjęły uchwały określające teren danej gminy bądź powiatu „strefą wolną od ideologii LGBT”. Jednym z miejsc, które odwiedził Staszewski, jest właśnie Łososina Dolna.

Na początku września zeszłego roku aktywista umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie przestawiające żółtą tabliczkę z napisem „strefa wolna od LGBT” w czterech różnych językach, zamocowaną pod znakiem drogowym E17a z nazwą miejscowości „Łososina Dolna”. Bardzo szybko zareagował na to Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości z nowosądeckiego okręgu wyborczego. Jak poinformował wówczas na swoim profilu na Twitterze, sprawa „nielegalnego zawieszania tabliczki na znaku drogowym w pięknej gminie Łososina Dolna” została zgłoszona na policję w Nowym Sączu. Informowaliśmy o tym TUTAJ.

Decyzja sądu

Ostatecznie, sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu. Jak wynika z zamieszczonego poniżej facebookowego postu Barta Staszewskiego, zawiadomienie złożył poseł PiS Krzysztof Sobolewski (z rzeszowskiego okręgu wyborczego) oraz Ordo Iuris (czyli fundacja odpowiedzialna m.in. za kontrowersyjną Samorządową Kartę Praw Rodzin).

Według Gazety Wyborczej sprawa była badana pod kątem „samowolnego umieszczania na drodze jakichkolwiek znaków, napisów lub symboli”. Sędzia orzekł, że aktywista nie popełnił wykroczenia, ponieważ jego działania nie toczyły się bezpośrednio na jezdni i nie zakłócały ruchu drogowego.

Uchwała z Łososiny

31 maja 2019 roku Rada Gminy w Łososinie Dolnej przyjęła „Rezolucję dotyczącą powstrzymania ideologii „LGBT” przez wspólnotę samorządową oraz ataków na Polski Kościół i obrażania uczuć religijnych ludzi wierzących”.

W związku z wywołaną przez niektórych polityków wojną ideologiczną Rada Gminy Łososina Dolna wyraża sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności, gwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej Konstytucji a także ingerują w autonomię wspólnot religijnych” – czytamy w dokumencie.

Dalej radni deklarują, że między innymi będą dążyć do ochrony szkoły i rodzin przed „rozprzestrzeniającą się ideologią sprzeczną z chrześcijańskimi wartościami”, czy też nie godzą się na „wprowadzanie do polskiego systemu oświaty elementów wychowania seksualnego w myśl standardów Światowej Organizacji Zdrowia”.

Co więcej, radni nie godzą się „na sprzeczne z prawem oraz z realnym dobrem dzieci instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. „latarników”)”. W rzeczywistości „latarnik” to osoba ze szkolnej kadry, która ma za zadanie pomóc uczniom i uczennicom LGBT, prześladowanym ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową.

Dokument przyjęty przez łososińskich radnych kończy się takimi słowami:

„Jako radni Rady Gminy Łososina Dolna i ludzie wierzący jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami naszej Ojczyzny i posiadamy zagwarantowane prawo do wolności religijnej, dlatego wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec obrażania naszych uczuć religijnych i atakowaniu Kościoła Katolickiego. Deklarujemy, że Rada Gminy Łososina Dolna w realizacji swoich publicznych zadań będzie wierna tradycji narodowej i państwowej, mając w pamięci tysiącletnią tradycję chrześcijaństwa w Polsce oraz wielowiekowe przywiązanie Polaków do wolności”.

Co ciekawe, jak informowała „Gazeta Krakowska”, Jacek Turek, radny gminy Łososina Dolna, zaznaczał w maju 2019 roku, że na terenie gminy ”nie było jeszcze przypadków promowania takiej ideologii, czy ataków na Kościół, ale dmuchamy na zimne”.

TUTAJ można znaleźć pełną treść rezolucji przyjętej w Łososinie Dolnej.

„Człowiek tak, ideologia – nie”

Pod koniec stycznia 2021 roku do Urzędu Gminy w Łososinie Dolnej wpłynęła petycja Jakuba Gawrona, w której wnosił on o uchylenie niechlubnej uchwały z maja 2019 roku.

Jak argumentował, podobne uchwały były już w przeszłości zaskarżane przez Rzecznika Praw Obywatelskich i uchylane przez wojewódzkie sądy administracyjne, m.in. ze względu na ich dyskryminujący charakter.

Uchwała bezprawnie ingeruje w wolności i prawa osób nieheteronormatywnych. Rada – niezależnie od tego, czy sobie to uświadamia, czy nie – naruszyła ich godność oraz prawo do życia osobistego w zgodzie ze swoją orientacją seksualną i tożsamością płciową” – czytamy w petycji (jej pełną treść można znaleźć TUTAJ).

Dla rozwiania wątpliwości – jak można przeczytać w jednej z publikacji Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, „osoby nieheteronormatywne to osoby o innej orientacji psychoseksualnej niż najczęściej występująca wśród ludzi heteroseksualność lub o innej tożsamości płciowej niż najczęstsze, zgodne z płcią biologiczną męskość i kobiecość”.

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Łososina Dolna, która odbyła się 8 marca, radni i radne zadecydowali, by nie uwzględniać petycji Jakuba Gawrona.

W dyskusji głos zabrał radny Jacek Turek, który już na samym początku okazał się nie wiedzieć, jakie jest rozwinięcie skrótu LGBT (który oznacza społeczność Lesbijek, Gejów, osób Biseksualnych oraz osób Transpłciowych).

Swego czasu zapytałem pana wójta na którejś sesji, czy słyszał o jakiejś tam dyskryminacji tych osób LGBT, czyli lesbijki, geje, biseksualiści, transwestyci, i pan powiedział że nie. Ja też nie posiadam takiej wiedzy, żeby było jakieś szykanowanie tych osób w naszej gminie. Tak że trzeba mieć jasny przekaz, że to jest sprzeciw. Człowiek tak, ale ideologia nie. I tu właśnie był ten przekaz odnośnie tej całej uchwały – powiedział podczas obrad radny Turek.

Jasno chciałem przekazać, że człowiek tak, ideologia nie. Nie może być tak, że po prostu mniejszość narzuca prawa większości – dodał.

fot. Google Street View, zrzut ekranu facebookowego profilu Barta Staszewskiego

„Mamy to! Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uniewinnił mnie od oskarżeń o popełnienie wykroczenia, którym miał być mój znak w Łososinie Dolnej” – napisał w mediach społecznościowych Bart Staszewski. Mowa tu o tablicy z napisem „strefa wolna od LGBT”, którą aktywista umieścił w zeszłym roku pod znakiem drogowym z nazwą miejscowości w ramach swojego projektu przeciwko homofobii.

Zdjęcie z Łososiny Dolnej

Przypomnijmy – Bart Staszewski, aktywista LGBT, prowadzi projekt, w ramach którego fotografuje tablice umieszczane przy wjeździe do miejscowości, w których samorządy podjęły uchwały określające teren danej gminy bądź powiatu „strefą wolną od ideologii LGBT”. Jednym z miejsc, które odwiedził Staszewski, jest właśnie Łososina Dolna.

Na początku września zeszłego roku aktywista umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie przestawiające żółtą tabliczkę z napisem „strefa wolna od LGBT” w czterech różnych językach, zamocowaną pod znakiem drogowym E17a z nazwą miejscowości „Łososina Dolna”. Bardzo szybko zareagował na to Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości z nowosądeckiego okręgu wyborczego. Jak poinformował wówczas na swoim profilu na Twitterze, sprawa „nielegalnego zawieszania tabliczki na znaku drogowym w pięknej gminie Łososina Dolna” została zgłoszona na policję w Nowym Sączu. Informowaliśmy o tym TUTAJ.

Decyzja sądu

Ostatecznie, sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu. Jak wynika z zamieszczonego poniżej facebookowego postu Barta Staszewskiego, zawiadomienie złożył poseł PiS Krzysztof Sobolewski (z rzeszowskiego okręgu wyborczego) oraz Ordo Iuris (czyli fundacja odpowiedzialna m.in. za kontrowersyjną Samorządową Kartę Praw Rodzin).

Według Gazety Wyborczej sprawa była badana pod kątem „samowolnego umieszczania na drodze jakichkolwiek znaków, napisów lub symboli”. Sędzia orzekł, że aktywista nie popełnił wykroczenia, ponieważ jego działania nie toczyły się bezpośrednio na jezdni i nie zakłócały ruchu drogowego.

Uchwała z Łososiny

31 maja 2019 roku Rada Gminy w Łososinie Dolnej przyjęła „Rezolucję dotyczącą powstrzymania ideologii „LGBT” przez wspólnotę samorządową oraz ataków na Polski Kościół i obrażania uczuć religijnych ludzi wierzących”.

W związku z wywołaną przez niektórych polityków wojną ideologiczną Rada Gminy Łososina Dolna wyraża sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności, gwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej Konstytucji a także ingerują w autonomię wspólnot religijnych” – czytamy w dokumencie.

Dalej radni deklarują, że między innymi będą dążyć do ochrony szkoły i rodzin przed „rozprzestrzeniającą się ideologią sprzeczną z chrześcijańskimi wartościami”, czy też nie godzą się na „wprowadzanie do polskiego systemu oświaty elementów wychowania seksualnego w myśl standardów Światowej Organizacji Zdrowia”.

Co więcej, radni nie godzą się „na sprzeczne z prawem oraz z realnym dobrem dzieci instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. „latarników”)”. W rzeczywistości „latarnik” to osoba ze szkolnej kadry, która ma za zadanie pomóc uczniom i uczennicom LGBT, prześladowanym ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową.

Dokument przyjęty przez łososińskich radnych kończy się takimi słowami:

„Jako radni Rady Gminy Łososina Dolna i ludzie wierzący jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami naszej Ojczyzny i posiadamy zagwarantowane prawo do wolności religijnej, dlatego wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec obrażania naszych uczuć religijnych i atakowaniu Kościoła Katolickiego. Deklarujemy, że Rada Gminy Łososina Dolna w realizacji swoich publicznych zadań będzie wierna tradycji narodowej i państwowej, mając w pamięci tysiącletnią tradycję chrześcijaństwa w Polsce oraz wielowiekowe przywiązanie Polaków do wolności”.

Co ciekawe, jak informowała „Gazeta Krakowska”, Jacek Turek, radny gminy Łososina Dolna, zaznaczał w maju 2019 roku, że na terenie gminy ”nie było jeszcze przypadków promowania takiej ideologii, czy ataków na Kościół, ale dmuchamy na zimne”.

TUTAJ można znaleźć pełną treść rezolucji przyjętej w Łososinie Dolnej.

„Człowiek tak, ideologia – nie”

Pod koniec stycznia 2021 roku do Urzędu Gminy w Łososinie Dolnej wpłynęła petycja Jakuba Gawrona, w której wnosił on o uchylenie niechlubnej uchwały z maja 2019 roku.

Jak argumentował, podobne uchwały były już w przeszłości zaskarżane przez Rzecznika Praw Obywatelskich i uchylane przez wojewódzkie sądy administracyjne, m.in. ze względu na ich dyskryminujący charakter.

Uchwała bezprawnie ingeruje w wolności i prawa osób nieheteronormatywnych. Rada – niezależnie od tego, czy sobie to uświadamia, czy nie – naruszyła ich godność oraz prawo do życia osobistego w zgodzie ze swoją orientacją seksualną i tożsamością płciową” – czytamy w petycji (jej pełną treść można znaleźć TUTAJ).

Dla rozwiania wątpliwości – jak można przeczytać w jednej z publikacji Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, „osoby nieheteronormatywne to osoby o innej orientacji psychoseksualnej niż najczęściej występująca wśród ludzi heteroseksualność lub o innej tożsamości płciowej niż najczęstsze, zgodne z płcią biologiczną męskość i kobiecość”.

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Łososina Dolna, która odbyła się 8 marca, radni i radne zadecydowali, by nie uwzględniać petycji Jakuba Gawrona.

W dyskusji głos zabrał radny Jacek Turek, który już na samym początku okazał się nie wiedzieć, jakie jest rozwinięcie skrótu LGBT (który oznacza społeczność Lesbijek, Gejów, osób Biseksualnych oraz osób Transpłciowych).

Swego czasu zapytałem pana wójta na którejś sesji, czy słyszał o jakiejś tam dyskryminacji tych osób LGBT, czyli lesbijki, geje, biseksualiści, transwestyci, i pan powiedział że nie. Ja też nie posiadam takiej wiedzy, żeby było jakieś szykanowanie tych osób w naszej gminie. Tak że trzeba mieć jasny przekaz, że to jest sprzeciw. Człowiek tak, ale ideologia nie. I tu właśnie był ten przekaz odnośnie tej całej uchwały – powiedział podczas obrad radny Turek.

Jasno chciałem przekazać, że człowiek tak, ideologia nie. Nie może być tak, że po prostu mniejszość narzuca prawa większości – dodał.

fot. Google Street View, zrzut ekranu facebookowego profilu Barta Staszewskiego

Reklama