Łososina Dolna. Jerzy Schneider ma teczki tajnego agenta. „Powód rezygnacji był inny”

Łososina Dolna. Jerzy Schneider ma teczki tajnego agenta. „Powód rezygnacji był inny”

Jak już informowaliśmy – TUTAJ, Jerzy Schneiner (przewodniczący rady w Łososinie Dolnej) złożył mandat radnego i zrezygnował z pełnionej funkcji. Jak informował naszą redakcję radny Jacek Turek, taka decyzja to pokłosie niezgody przeciwko zadłużaniu gminy przez wójta Andrzeja Romanka. Wkrótce po jego rezygnacji na jaw wypłynęły nowe informacje. Jak można zobaczyć na poniższej fotografii, Jerzy Schneider ma założone teczki tajnego agenta. Są w zbiorach IPN. Co na to sam zainteresowany?

– To jest jakaś obrzydliwość. Jeśli ktoś myśli, że moja rezygnacja jest związana z widniejącymi w IPN teczkami, ten jest w błędzie. Od 2020 roku toczy się postępowanie sądowe w tej sprawie. Dopiero po prawomocnym wyroku będę mógł z panem na ten temat porozmawiać. Powodem złożenia przeze mnie mandatu jest brak dalszego sensu mojej współpracy z częścią radnych i wójtem gminy Łososina Dolna – mówi w rozmowie z naszą redakcją Jerzy Schneider, po czym dodaje:

– Jest wiele tematów w gminie, które są sporne. Kwestia ośrodka zdrowia jest jednym z nich. Zrezygnowałem, bo nie zgadzam się z podejściem części radnych i wójta, m.in. w kwestii ośrodka zdrowia. Niech budują. Ale ja znam budżet na następne lata. Ktoś jest nierozważny. Gmina ma 13 milionów długu. Jak w naszej gminie funkcjonują wodociągi? Jest kilkadziesiąt procent strat wody. Wycieki są olbrzymie. Co do ośrodka zdrowia…. byłby on już dziś funkcjonował, proponowałem, aby wykorzystać lokal w Centrum Kultury. Jest niezagospodarowany, stoi pusty. Jeden z najemców chciał tam zrobić restaurację. Ale nie było naszej zgody, aby był tam sprzedawany alkohol. Sprzedajemy na terenie gminy alkohol za około 13 mln złotych. To wielki problem. Ośrodek zdrowia mógł już być wykonany, właśnie w tamtym miejscu. Takie jest moje zdanie. Nie zgadzam się z decyzjami, które zapadły, stąd rezygnacja z mandatu. Ktokolwiek łączy tę sprawę z widniejącymi teczkami, ten jest obrzydliwy i niech bierze to na swoje sumienie.

– W momencie startu w wyborach nie miałem wiedzy, aby istniały w IPN teczki z moim nazwiskiem. Toczy się sprawa w sądzie. Po uprawomocnieniu wyroku chętnie do tematu wrócę – wyjaśnia Jerzy Schneider.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości niezadowoleni ze sposobu rezygnacji
Marek Pławiak, powiatowy pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu i jednocześnie radny rady powiatu nowosądeckiego przyznaje w rozmowie z naszą redakcją, że nie przypisuje nikomu winy z tego powodu, że jego nazwisko figuruje w teczkach tajnych agentów bezpieki (od tego jest sąd). Zaznacza jednak, że Jerzy Schneider startował do wyborów z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości. Jego rezygnacja powinna być zatem uzgodniona z władzami PISu.

– Jako pełnomocnik PIS mówię otwarcie, że było to dla mnie zaskoczenie. Pan Jerzy Schneider starował do wyborów z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości, dlatego o chęci rezygnacji powinien powiadomić pełnomocnika powiatowego lub okręgowego. Temat jest bardzo delikatny. Poinformowałem o zaistniałej sytuacji pana senatora Wiktora Durlaka, który jest pełnomocnikiem okręgowym PIS. Negatywnie oceniam decyzję radnego Jerzego Schneidera. Uważam bowiem, że radny powinien wypełniać swój mandat do końca kadencji i pracować do jej zakończenia. Jeśli w sądzie toczą się jakieś sprawy, to do całkowitego ich wyjaśnienia nie można nikogo osądzać. Należy pracować dla mieszkańców i wyborców, którzy głosowali na danego radnego  – mówi Marek Pławiak, po czym komentuje kwestię budowy ośrodka zdrowia w Łososinie Dolnej:

– Budowa ośrodka zdrowia w Łososinie jest koniecznością. Jako radny powiatowy, jedyny z tej gminy, jestem za tym, aby opieka zdrowotna była na najwyższym poziomie. Brakuje specjalistów, obecny ośrodek nie spełnia wymogów. Dostępne fundusze powinny być wykorzystywane na takie inwestycje. Nie spodobała mi się wypowiedź radnego Jacka Turka, który twierdzi, że fundusze na budowę ośrodka są wirtualne. To nieprawda, ponieważ rząd zjednoczonej prawicy już przeznaczył na tę inwestycję niespełna 3 miliony złotych. Moją rolą jest dbać o dobro mieszkańców, ale też o dobro partii. W naszej gminie powinniśmy zrobić wszystko, aby opieka zdrowotna była na jak najwyższym poziomie. Najpierw infrastruktura (budowa ośrodka zdrowia) a potem pozyskanie lekarzy, którzy zapewnią opiekę specjalistyczną. Powinniśmy wspólnie zrobić wszystko, aby doprowadzić do zdecydowanej poprawy istniejącej sytuacji. Mam nadzieję, że przy współpracy samorządu i wsparciu rządu Prawa i Sprawiedliwości temat ten zostanie załatwiony pozytywnie  – dodaje Marek Pławiak.

Reklama