Krynica-Zdrój. Ściana z zaparkowanych ciężarówek i konieczność jazdy pod prąd. Burmistrz: to była sytuacja nadzwyczajna

Krynica-Zdrój. Ściana z zaparkowanych ciężarówek i konieczność jazdy pod prąd. Burmistrz: to była sytuacja nadzwyczajna

Krynica Dolna, strefa przemysłowa

Mieszkańcy Krynicy Dolnej (dzielnicy w Krynicy-Zdroju) skarżą się, że za oknami mają ,,ścianę” z zaparkowanych samochodów ciężarowych. Widok, to najmniejszy problem. Poważniejszym problemem jest fakt, że kiedy chcą się dostać do domów – muszą jechać pod prąd. Jest spora szansa, że w tym rejonie powstanie chodnik dla pieszych. Na projekt jednak trzeba zaczekać 22 miesiące, ale czy to rozwiąże problem? Burmistrz uzdrowiska przekonuje, że sytuacja z kolumną stojących tirów była incydentalna i spowodowana przez śmiertelny wypadek w Czchowie.

Droga do krynickiej strefy przemysłowej jest wąska. Dwa samochody ciężarowe, które mijają się, muszą korzystać z poboczy. Ilość przejeżdżających w ciągu dnia ciężarówek i śmieciarek, jak zauważają kryniczanie, zwiększyła się. Mieszkańcy, których domy znajdują się w sąsiedztwie trasy prowadzącej w stronę krynickiej strefy przemysłowej (czyli od drogi wojewódzkiej przy ulicy Kraszewskiego do ścieżki rowerowej, w rejon rozlewni wód mineralnych i domu weselnego), od dawna skarżyli się na brak chodnika i na uciążliwość poruszania się poboczami.

W ubiegłym roku została podpisana umowa z wykonawcą Ad Eco Bau na przygotowanie projektu budowy chodnika. Wykonawca ze Świniarska ma 22 miesiące na procedurę projektową. Dlaczego aż tyle? O tym przeczytacie w naszym artykule: Krynica-Zdrój. Koniec gehenny pieszych przy drodze do strefy przemysłowej? Nie tak prędko, na sam projekt 22 miesiące.

To była sytuacja incydentalna

Burmistrz Krynicy-Zdroju Piotr Ryba w rozmowie z naszą redakcją zaznacza, że wczorajsza sytuacja i ta z końca stycznia były wyjątkowe i  nadzwyczajne.

– Wczorajszy zator był spowodowany tragicznym wypadkiem w Czchowie, gdyż samochody ciężarowe stały w korku na drodze krajowej nr 75 . Kiedy wznowiono ruch, wszystkie ruszyły do Krynicy-Zdroju. W ciągu kilkudziesięciu minut podjechało kilka ciężarówek – wyjaśnia gospodarz uzdrowiska.

A co z sytuacją z końca stycznia, kiedy ciężarówki zablokowały drogę w stronę strefy przemysłowej? Burmistrz tłumaczy, że wtedy przez opady śniegu ciężarówki miały problem z dotarciem na miejsce, dlatego w jednym czasie skumulował się przyjazd kilku pojazdów. Po telefonie od naszej redakcji burmistrz skontaktował się z dwiema największymi firmami działającymi w krynickiej strefie przemysłowej.

– To, co było kiedyś (red. końcem stycznia) i to, co się zdarzyło wczoraj, to sytuacje nadzwyczajne i miały miejsce po raz pierwszy. Nidy wcześniej coś takiego się nie zdarzało. To nie jest temat, który nas prześladuje – przekonuje burmistrz.- Napisałem do dwóch dużych firm, aby wprowadzili system awizacji odbiorów i żeby ciężarówki podjeżdżały na konkretną godzinę, a jak się mają spóźnić – aby wcześniej kierowcy zgłaszali. Zobaczymy, jaki będzie efekt – dodaje gospodarz uzdrowiska Piotr Ryba.

Mieszkańcy protestowali

W 2021 mieszkańcy Krynicy Dolnej apelowali do władz uzdrowiska, aby nie rozbudowywać strefy przemysłowej. Wówczas zbierali podpisy i walczyli o bezpieczeństwo oraz przywrócenie minimum komfortu życia.

,,Protest podpisało ponad 150 osób, jednak nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, w tym także od burmistrza. Nikt też nie zareagował na propozycję spotkania z mieszkańcami w tej sprawie. Efekt jest taki, że od kilku dni wewnętrzna droga gminna, którą mieszkańcy dostają się do swoich domów, jest blokowana lub zamienia się w parking dla tirów” – zwraca uwagę krynicka radna Iwona Grzebyk-Dulak.

Jak zaznacza radna, przez zaparkowane na poboczach ciężarówki, mieszkańcy niejednokrotnie muszą korzystać z przeciwległego pasa ruchu, czyli jadą pod prąd.

,,Czy musi dojść do tragedii, by coś się w tym miejscu zmieniło?” – pyta radna.

Zdjęcia przedstawiają sytuację z 13 lutego.

 Fot. Iwona Grzebyk-Dulak 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama