Ta historia brzmi szczególnie nieprawdopodobnie w czasie, kiedy ceny paliw biją kolejne rekordy. Pod koniec XIX wieku Polska była trzecią – pod USA i Rosji – potęgą w wydobyciu ropy naftowej, a w Gorlicach zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa. Jej wynalazca i ojciec polskiego przemysłu naftowego wcale jednak nie został najbogatszym człowiekiem na świecie. Swoją wiedzę oddał innym za darmo.
Swój wynalazek Ignacy Łukasiewicz i Jan Zeh opatentowali w Wiedniu, a naftą Łukasiewicza zaczęła się poważnie interesować austriacka kolej.
Pod koniec 1853 r. Łukasiewicz przeniósł się do Gorlic, które dziś nazywają siebie Miastem. Światła, aby poszukiwać terenów bogatych w złoża ropy naftowej. Początkowo pracował w aptece przy Rynku u Jana Tomaniewicza, kontynuując i rozwijając badania nad ropą. Pod koniec 1854 r. objął gorlicką aptekę w dzierżawę. Na jej zapleczu zainstalował prymitywny kocioł i prowadził eksperymenty nad destylacją ropy, w wyniku których opracował metodę destylacji na skalę przemysłową. Na przełomie 1853 i 1854 r. zabłysła w Gorlicach pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa. Oświetlała ona kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym, umieszczoną na skrzyżowaniu dróg do Sękowej i Wysowej, obecnie przy zbiegu ulicy Węgierskiej z ulicą Kościuszki. Stoi tam po dzień dzisiejszy, przypominając to epokowe wydarzenie. W Gorlicach Łukasiewicz mieszkał i pracował w latach 1853–1858.
Rok 2022 został ogłoszony rokiem Łukasiewicza. Więcej o genialnym polskim wynalazcy w najnowszym wydaniu DTS.
FOT. MAŁOPOLSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
Przeczytaj również: Sieć Badawcza Łukasiewicz: w ramach EIT naukowcy i przedsiębiorcy tworzą technologie, które rozwijają biznes w Polsce
