Jacek Lelek. Z samej turystyki nie wyżyjemy

Jacek Lelek. Z samej turystyki nie wyżyjemy

Jacek Lelek

O Starym Sączu można powiedzieć, że jest miastem zrównoważonym? Strefa przemysłowa za miastem, historyczne centrum dla turystów, skrzyżowanie głównych szlaków rowerowych, wspomniana Miejska Góra ze swoimi atrakcjami… 


Pilnie potrzebujemy rozwiązań, które postawią komunikację publiczną nad indywidualną. Chcesz jechać autem, ok, więc zgadzasz się stać w korku, a my się tym nie martwimy. Ale jeśli wybierasz transport publiczny, to musimy ci zapewnić buspas, a jeśli wybierasz pociąg, to musimy ci zapewnić wygodne miejsce przesiadkowe. Na to dzisiaj trzeba wydawać pieniądze.
– Ale droga łącząca Nowy Sącz ze Starym jest jedną z najbardziej zakorkowanych i dziurawych w regionie. To chyba nie jest model miasta przyszłości.

– To zdecydowanie nie jest model miasta przyszłości. Ale wiemy, że Nowy Sącz z uwagi na koncentrację zakładów pracy, szpitala, urzędów itd. jest ważny dla okolicznych mieszkańców, więc trzeba im ułatwić dotarcie tam. Nie da się już za bardzo poszerzyć ul. Węgierskiej, ale na pewno trzeba stworzyć pasy uprzywilejowane.

– Mamy już pomiędzy oboma miastami ścieżkę rowerową, mamy połączenie kolejowe, to może autobusy miejskie powinny kursować co piętnaście minut?

– Pomiędzy Starym a Nowym Sączem autobusy kursują co 20 minut, ale co z tego, skoro one i tak stoją w korkach, jak inne samochody. A tak być nie powinno, bo w upalny dzień zatłoczony i wlokący się autobus przegra z autem osobowym. Wiele osób wybierze własne auto, bo co prawda też będą stali w korku, ale za to bardziej komfortowo, bo w klimatyzowanym pojeździe.

Cały wywiad z Jackiem Lelkiem burmistrzem Starego Sącza przeczytasz w najnowszym numerze DTS.

DTS
fot. Andrzej Rams

 

Przeczytaj również: Pociąg retro ma pod górę. Drogi węgiel psuje humory

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama