Iwona Mularczyk jest nieodwoływalna. Zapewnia jej to epidemia

Iwona Mularczyk jest nieodwoływalna. Zapewnia jej to epidemia

Mają bezwzględną większość, ale nie mogą jej skonsumować. Radni opozycyjni względem klubu PiS w sądeckiej radzie miasta chcą odwołać przewodniczącą Iwonę Mularczyk, ta jednak skutecznie blokuje możliwość realizacji ich woli. Wczoraj odmówiła zwołania nadzwyczajnej sesji, na której miał zostać poddany pod głosowanie wniosek o odwołanie jej z funkcji. Do wnioskodawców zwołania sesji skierowała pismo, w którym zasłaniając się ustawą covidową oznajmiła, że projekt uchwały nie może być procedowany „ze względów formalno-prawnych”.

Pod wnioskiem o zwołanie  nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Nowego Sącza podpisało się dziewięciu radnych: Jakub Prokopowicz, Grzegorz Ledziński, Maciej Prostko, Dawid Dumana, Krystyna Witkowska, Józef Hojor, Tadeusz Gajdosz, Krzysztof Ziaja i Leszek Zegzda. Do wniosku radni załączyli porządek obrad. Znajdował się w nim tylko jeden punkt wymagający głosowania oraz stosowny projekt uchwały w sprawie odwołania Iwony Mularczyk. Pod projektem widnieje dwanaście autografów, co stanowi większość składu sądeckiego samorządu.

Ten sam projekt oponenci przewodniczącej próbowali wprowadzić do porządku obrad ostatniej sesji. Bezskutecznie. Uzupełnienia porządku obrad odmówiła najpierw Iwona Mularczyk, później zaś jej zastępca – Michał Kądziołka. Powód: wątpliwość czy na sesji zdalnej można przeprowadzić głosowanie tajne, takiego bowiem głosowania wymaga odwołanie członków prezydium. Sekretarz miasta Piotr Lachowicz, zapewniał, że taka możliwość istnieje, jednak nie przekonał członków prezydium.

Rada Miasta Nowego Sącza obraduje zdalnie od marca ubiegłego roku. O trybie obrad decyduje wyłącznie przewodnicząca, zatem jeśli będzie konsekwentnie trzymała się swojej strategii, epidemia będzie trwała, a oponenci nie znajdą sposobu, aby wymusić zwołanie sesji w tradycyjnym trybie – żona posła Arkadiusza Mularczyka utrzyma swoje stanowisko tak długo, jak będzie chciała. Nawet wbrew woli większości radnych.

„Ze względu na stale zwiększającą się liczbę zachorowań, aby nie narażać radnych i innych osób, które muszą uczestniczyć w sesji rady miasta, stosuję zdalny tryb obradowania” – wyjaśnia Iwona Mularczyk w piśmie skierowanym do wnioskodawców jej odwołania.

Ci zaś zwracają uwagę, że polityczka Prawa i Sprawiedliwości obawia się o zdrowie ludzi tylko w przypadku sesji. W październiku pełniła honory organizatorki spotkania w Muzeum Okręgowym poświęconego historii IV batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK, brała udział w otwarciu wystawy ku czci św. Jana Pawła II i bł. Kard. Stefana Wyszyńskiego, uczestniczyła w obchodach 130. urodzin Bolesława Barbackiego i w jubileuszu Kapłaństwa Księdza Prałata Stanisława Czachora. Żadne z tych wydarzeń nie odbywało się w trybie zdalnym.

Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek spotkam się z tak absurdalną i desperacką próbą utrzymania stołka” – komentuje dosadnie radny Maciej Prostko.

 

Czytaj też:

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama