Igrzyska jakich jeszcze nie było

Igrzyska jakich jeszcze nie było

III Igrzyska Europejskie 2023, których gospodarzem jest Kraków i województwo małopolskie (przy wsparciu czterech dużych miast poza jego granicami), to jedna z największych imprez, jakie kiedykolwiek zorganizowano w naszym kraju. Udział blisko siedmiu tysięcy zawodników z 48 krajów sprawi, że pod względem frekwencyjnym będzie to największe wydarzenie sportowe tego roku w całej Europie. 

Prestiż igrzysk, mających bardzo krótką, zaledwie ośmioletnią tradycję, podkreśliły usilne starania organizatorów ze spółki IE 2023 pod wodzą Marcina Nowaka o podniesienie rangi zawodów – czy to poprzez nadanie części z nich statusu mistrzostw Europy, czy też umieszczenie w ścieżce kwalifikacji do letnich igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Dzięki temu znacznie wzrosły szanse na mocną obsadę i poziom rywalizacji w większości z 29 dyscyplin, które znalazły się w programie. Dla kibiców, ale przede wszystkim samych sportowców to argumenty nie do przecenienia.

Centrum igrzysk został Kraków, w którym zamieszka największa grupa sportowców. Tu także, na stadionie miejskim im. Henryka Reymana, odbędą się ceremonie otwarcia i zamknięcia, w których weźmie udział plejada utytułowanych zawodników i oficjeli. Na płytę obiektu wmaszerują z pobliskiego miasteczka studenckiego Akademii Górniczo-Hutniczej w barwnym korowodzie.

Podpisanie kontraktu pomiędzy European Olympics Committees i gospodarzami igrzysk nastąpiło w maju 2022 roku i od tamtej pory, mimo wielu przeciwności i presji czasu, organizatorzy zdołali przygotować 25 aren. Większość z nich (jak np. będąca wizytówką Krakowa Tauron Arena czy nowoczesne skocznie z pokryciem igelitowym w Zakopanem) to obiekty, które należało jedynie zaadaptować do nowych okoliczności, ale inne – jak obiekt do sportów plażowych w Tarnowie – trzeba było zbudować od podstaw. Sporego liftingu wymagał stadion przy ulicy Reymonta w Krakowie, podobnie jak tor do kajakarstwa górskiego w ośrodku Kolna. Są też i takie areny, do których należy tor kajakowy w Kryspinowie, które będą pełnić swoją funkcję jedynie przez kilka dni, a następnie zostaną rozmontowane.

Jak wspomnieliśmy, w igrzyskach weźmie udział ok. 7 tysięcy sportowców, którym będzie towarzyszyć 3 tysiące członków sztabów szkoleniowych i medycznych oraz ponad 1200 sędziów i delegatów technicznych. Gdy doliczymy służby porządkowe i transportowe, dziennikarzy oraz kilka tysięcy wolontariuszy, to okaże się, że do Małopolski, Chorzowa (lekkoatletyka), Rzeszowa (skoki do wody), Bielska-Białej (karate) i Wrocławia (strzelectwo) zjedzie blisko 20 tysięcy osób. I to nie tylko z Europy, bo w gronie wolontariuszy są ochotnicy z całego świata.

Mocna obsada zawodów powinna przyciągnąć wielu kibiców. Organizatorzy spodziewają się, że trybuny wypełnią się przede wszystkim podczas rywalizacji w najpopularniejszych dyscyplinach, takich jak lekkoatletyka, skoki narciarskie, czy koszykówka 3×3. Niektóre zawody zaplanowano na otwartej przestrzeni, co przyciągnie mieszkańców i turystów. Na Rynku Głównym w Krakowie będzie można obejrzeć rozgrywki w mało znanym u nas, ale szybko zdobywającym popularność teqballu (dyscyplina polegająca na przebijaniu piłki na stole o specjalnej konstrukcji, bez użycia rąk) oraz padlu (połączenie tenisa i squasha).

Promocja południowej Polski dokona się także dzięki relacjom telewizyjnym. Według danych Europejskiej Unii Nadawców pierwsze igrzyska w Baku, które odbyły się w 2015 roku, były transmitowane do 145 państw, a ich łączny globalny zasięg objął 820 mln osób. Druga impreza, która odbyła się cztery lata później w Mińsku, trafiła do 320 mln widzów w Europie i 100 mln w pozostałych częściach świata (łącznie 196 krajów). Teraz, gdy igrzyska po raz pierwszy zawitały do Unii Europejskiej, jest szansa dotarcia do jeszcze większego grona telewidzów. W Polsce zawody będzie można śledzić na antenach stacji TVP.

Polacy podczas dwóch poprzednich startów nie brylowali (w sumie tylko pięciokrotnie stawali na najwyższym stopniu podium), ale teraz to ma się zmienić. Trenerzy kadry narodowej zapewniają o powoływaniu najlepszych z najlepszych, więc nasz dorobek medalowy (do zgarnięcia będą aż 253 komplety) powinien się znacząco zwiększyć. Biało-Czerwoni wystawią najliczniejszą reprezentację, a przewodzić jej będą utytułowani skoczkowie Kamil Stoch i Dawid Kubacki, zwyciężczyni marcowych zawodów Pucharu Świata w szpadzie Renata Knapik-Miazga oraz liczne grono świetnych lekkoatletów.

Michał Widomski

Specjalny numer DTS poświęcony III Igrzyskom Europejskim znajdziesz pod linkiem (bezpłatna wersja online):

Reklama