Za nocowanie w Gorczańskim Parku Narodowym można zapłacić słony mandat. W komentarzach zawrzało

Za nocowanie w Gorczańskim Parku Narodowym można zapłacić słony mandat. W komentarzach zawrzało

10 września (niedziela) w jednej z bacówek Gorczańskiego Parku Narodowego Służba Parku zatrzymała osoby nielegalnie tam biwakujące. W związku z tym wykroczeniem Park zamieścił na swoim facebooku wpis przypominający o zakazie. W komentarzach pod nim zawrzało.

Gorczański Park Narodowy przypomina, że bacówki nie są miejscem biwakowania ani noclegowniami. Służą one do odpoczynku jak i schronienia się w razie wystąpienia nieprzychylnych warunków atmosferycznych. Na ścianie każdej bacówki parkowej znajduje się tabliczka informująca o  zakazie, mimo to nielegalne nocowania wciąż się zdarzają.
Trudno jest jednak jednoznacznie określić skalę tego wykroczenia. Park jest w całości otwarty. Co jakiś czas, podczas obchodu widzimy, że ktoś np. zostawił ognisko i po tym poznajemy, ze nielegalnie przebywano w parku. Najczęściej zdarza się to na terenie bacówek, ale ludzie mogą rozbijać namioty na terenie całego parku. Żeby kogoś zastać, trzeba przyjść wcześnie rano i wtedy można wystawić takiej osobie mandat – mówi w rozmowie z redakcją dts24 Komendant Służby Parku.

W komentarzach zawrzało

Pod wpisem Gorczańskiego Parku Narodowego na Facebooku zawrzało w komentarzach. Wzburzeni ludzie nie rozumieją czemu ma służyć zakaz.

– Można szanować przyrodę, chronić ją i nocować w górach bez żadnych negatywnych konsekwencji dla niej. To się z sobą w ogóle nie kłóci. Człowiek to też w końcu zwierzę. Takich pasjonatów nie ma wielu i nigdy nie będzie. Trzeba kochać przyrodę i jej piękno aby spędzać z nią noc. Tego nie zrozumie żaden urzędnik trzymający się jedynie przepisów prawa, które sam tworzy. Góry zawsze były synonimem wolności i piękna, mam nadzieję że tego nikt nie zniszczy zakazami, czy karami. Każdy kto ma szacunek do przyrody nie pozostawia po sobie na jej łonie ani śladu ani głosu, jest jej częścią w pełni akceptowaną przez zwierzęta – pisze jeden z internautów.

– Fakt że restrykcje w naszych parkach narodowych są chyba jednymi z ostrzejszych w Europie. Ale, teraz spróbujcie sobie wyobrazić Tatry bez tych restrykcji. Przecież tam są tłumy i tak naćkane szlaki, że terenu dla dzikiej zwierzyny praktycznie nie ma. Porównajcie gęstość szlaków w tych samych górach po słowackiej stronie. Z drugiej strony w bardzo wielu parkach narodowych są ograniczenia na ilość odwiedzających.  W naszych górach nie ma, a w wielu przypadkach by się przydały. Patrząc na to wszystko, dochodzę do wniosku, że słusznie są takie restrykcje. Ponieważ „polski Janusz” zadeptałby wszystko co się da. Żeby było jasne – lubię biwakować na łonie przyrody i z dala od ludzi, jednocześnie nie łamię panujących zasad i przepisów jeżeli coś jest pod ochroną. Szanuję to – podkreśla inny odbiorca.

Biwakowanie bądź nocowanie w Gorczańskim Parku Narodowym, poza wyznaczonymi do tego miejscami, to przyjemność, która może kosztować nawet 500 zł. Komendant podkreśla, że w historii Parku już dwukrotnie zdarzyło się, że bacówka spłonęła. Nie było to celowe podpalenie, ale nastąpiło w wyniku pozostawionego, niedogaszonego ogniska. Trzeba też pamiętać, że noc jest czasem wzmożonej aktywności wielu gatunków zwierząt. Dlatego władze Parku proszą o uszanowanie ich spokoju jednocześnie zaznaczając, że na terenie GPN biwakowanie jest możliwe, ale tylko w miejscach do tego wyznaczonych, którymi są polana Trusiówka i Oberówka.

Dla zainteresowanych – cała dyskusja na znajduje się TUTAJ.
fot. print screen komentarzy pod wpisem GPN

Czytaj też:

Nocny atak Rosji na Ukrainę. Spłonęła hala sądeckiej firmy Fakro. Oto oświadczenie

Reklama