FAFIK 2018: Zieloną Gęś złapał Lesław, a publiczność pokochała Oreo [FILM, ZDJĘCIA]

FAFIK 2018: Zieloną Gęś złapał Lesław, a publiczność pokochała Oreo [FILM, ZDJĘCIA]

Festiwal Fafik 2018 zakończony! W piątek sala Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu tonęła we łzach… śmiechu. Na scenie pojawili się młodzi satyrycy, którzy prezentując skecze i piosenki kabaretowe rywalizowali o Grand Prix oraz statuetkę Zielonej Gęsi.

Festiwal Form Kabaretowych został zorganizowany już po raz dwudziesty przez społeczność II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej. W rywalizacji mógł wziąć udział każdy. Pojawili się uczniowie innych sądeckich szkół, studentki PWSZ, a nawet nauczycielka języka angielskiego. Jak zwykle jednak dominowali uczniowie „Zielonej Budy”. Pierwszy etap festiwalu odbył się w czwartek na szkolnej auli, a finałowa konkurencja rozegrała się na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury.

– Każda edycja ma swój klimat i wnosi coś nowego, ale generalnie cieszy to, że jest tylu wykonawców, którzy mają ochotę zająć się twórczością kabaretową i piosenką aktorską – mówił Witold Szymański, wieloletni juror Fafika. – Możemy być spokojni o przyszłość polskiego kabaretu, ponieważ duch w narodzie nie ginie i mimo, że na ulicach jest dużo smutnych ludzi, to jednak cieszy to, że młodzież potrafi się bawić.

– Poziom w tym roku był bardzo wyrównany i jury miało duży problem z wyłonieniem zwycięzcy, choć do takich sytuacji dochodzi co roku, ponieważ całkiem inaczej wyglądają eliminacje na małej scenie w liceum, a całkiem inaczej występy na dużej scenie w Domu Kultury – zdradza Witold Szymański.

Najważniejszą nagrodę Festiwalu, czyli Grand Prix i statuetkę Zielonej Gęsi otrzymał w tym roku kabaret ,,Lesław”, w którego wykonaniu zobaczyć można było dwa skecze. W pierwszym uczniowie II LO pokazali iście emocjonującą relację z… szachowej rywalizacji olimpijskiej. Drugi występ był natomiast piosenką z prawdziwie grobowym nastrojem. Fragment finałowego wykonania zobaczyć można poniżej.

 

Na Fafikowej scenie zawsze pojawia się sporo wokalistów. W tym roku w kategorii „piosenka kabaretowa”, nad którą patronat objęła córka Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego – Kira Gałczyńska, zwyciężyła Agata Kościelniak.

Jury doceniło też prezentację sceniczną w wykonaniu grupy o nazwie „Kochankowie po przejściach”. Młodzi ludzie w zabawny sposób pokazali apodyktyczną matkę, która chroni córki przed kontaktem z chłopcami. Cała historia została rewelacyjnie zagrana i wyśpiewana przy akompaniamencie muzyków.

– W naszym przypadku była to forma sceniczna, która łączyła i piosenkę i skecz, taka troszeczkę musicalowa. Sam występ był trochę stresujący, ale to przede wszystkim ma być to dla nas dobra zabawa. Bawiliśmy się świetnie i myślę, że inni też – mówiła dzień wcześniej Joanna Adamczyk z kabaretu „Kochankowie po przejściach”.

Nagrodę publiczności podczas XX edycji Fafika wywalczył kabaret OREO, który rok wcześniej został doceniony przez jury. Teraz chłopcy przygotowali autorską kontynuację skeczu przedstawionego poprzednim razem. Grupa i nas rozbawiła do łez, dlatego już wkrótce na portalu dts24.pl przeczytać będzie można rozmowę z Patrykiem Pawlakiem, Kubą Wroną, Piotrkiem Dudkiem i Krzyśkiem Nowakiem – członkami kabaretu OREO.

Więcej o tegorocznej edycji Festiwalu oraz o historii Fafika przeczytać można TUTAJ.

Reklama