Czternaścioro dzieci ewakuowali dziś ze Schroniska na Przehybie w Beskidzie Sądeckim ratownicy z Rejonowej Stacji Ratunkowej w Piwnicznej. Decyzję o ewakuacji podjęli opiekunowie dzieci, które przebywały w schronisku na obozie sportowym. Akcję przeprowadzono przed południem. Dzieci całe i zdrowe zwieziono do Gabonia, skąd odebrali je rodzice.
„Po nocnych obfitych opadach mokrego śniegu, kilka drzew wzdłuż drogi prowadzącej z Gabonia na Przehybę połamało się uszkadzając linię energetyczną i telefoniczną. Powodem decyzji o ewakuacji były pogarszające się warunki w górach – obfite opady śniegu, nieprzetarte szlaki, połamane drzewa. Dojazd do schroniska zatarasowany był powalonymi drzewami” – czytamy w komunikacie krynickiej grupy GOPR.
Ratownicy wspólnie z pracownikami firmy Tauron, którzy zostali oddelegowani do naprawy linię energetycznej, przy pomocy pił spalinowych usunęli drzewa tarasujące szlak.
GOPR uprzedza, że w Beskidzie Sądeckim warunki do uprawiania turystyki są obecnie bardzo trudne. Na całym odcinku Głównego Szlaku Beskidzkiego (oznaczony jest kolorem czerwonym) oraz na szlakach dojściowych z dolin, tworzą się zaspy śnieżne a szlaki tarasują powalone drzewa, utrudniające poruszanie się nawet na nartach skiturowych powyżej 800 m n.p.m. Nadłamane drzewa stanowią realne zagrożenie dla turystów. Problem dotyczy nie tylko partii szczytowych ale także dróg dojazdowych do schronisk.
– Prosimy o zachowanie zdrowego rozsądku i nie wychodzenie w góry do czasu stabilizacji warunków pogodowych – apelują GOPR-owcy.
Kilka godzin po akcji ewakuacyjnej ratownicy GOPR ze Szczawnicy wyruszyli na ratunek turystom, którzy utknęli na szlaku na Przechybę z ośmioletnim dzieckiem. O akcji piszemy w tekście:
Dziadkowie z ośmioletnim wnukiem utknęli na szlaku na Przehybę. Na pomoc ruszyli ratownicy GOPR