Bez moich korzeni nie byłabym tu, gdzie teraz jestem

Bez moich korzeni nie byłabym tu, gdzie teraz jestem

Rozmowa z Marzeną Młynarczyk-Warwas – nową rzeczniczką prasową Cracovii

– A od kiedy kibicujesz Cracovii?

– Z klubem poznawaliśmy się stopniowo. Rozpoczęłam pracę w Comarch SA w czasie, kiedy firma została sponsorem Cracovii, która grała wówczas w trzeciej lidze. Pracowałam w dziale marketingu i zostałam wydelegowana do pomocy w klubie sportowym. Moje obowiązki, na początku, ograniczały się do zadań czysto fizycznych. Przyjeżdżałam na stadion, żeby wyczyścić banery wokół murawy, czasem wesprzeć jakąś inicjatywę. Po roku, kiedy drużyna Pasów, zaczęła piąć się w górę tabeli, naturalnie zaczęłam uważniej śledzić jej drogę i w czerwcu 2004 roku wspólnie z kibicami świętować awans do Ekstraklasy. Potem zostałam wydelegowana do działań z Cracovią: zapraszałam piłkarzy oraz trenera Stawowego na spotkania z pracownikami Comarch, pisałam o klubie do firmowego newslettera, dzięki czemu poznawałam lepiej środowisko i zaczęłam się interesować Pasami.

– Co zatem powiesz kibicom Wisły?

– Jestem fanką i pracownikiem Cracovii, ale każdy z nas w krakowskim klubie ma swoją pracę do wykonania i jeszcze nikomu zdrowa rywalizacja nie zaszkodziła. Jednak zawsze priorytetem u mnie będzie Cracovia.

– Zostanie rzeczniczką prasową Cracovii to dla Ciebie wyzwanie, spełnienie marzeń? (…)

Całą rozmowę przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS  bezpłatnie pod linkiem:

 

Fot. MKS Cracovia SSA

Reklama