40 lat od okupacji sądeckiego ratusza. Działaliśmy spontanicznie, chcieliśmy zmian

40 lat od okupacji sądeckiego ratusza. Działaliśmy spontanicznie, chcieliśmy zmian

Bez echa przeszła 40. rocznica pierwszego w powojennej Polsce strajku okupacyjnego publicznego gmachu. 9 stycznia 1981 r. blisko 50 działaczy „Solidarności” weszło do sali obrad sądeckiego ratusza, żądając rozmów z komisją rządową. Pozostali w niej do czasu stłumienia strajku przez milicję, w niedzielny wieczór, 11 stycznia.

– Sami sobie jesteśmy winni tego, że o okupacji ratusza dziś już zaczyna się zapominać. Nie zadbaliśmy o sferę edukacyjną na temat  naszej przeszłości i tego jak wyszliśmy z okowów socjalizmu, dlatego teraz tyle przekłamań, tylu fałszywych bohaterów. To burzy jedność narodową, czego jesteśmy dziś świadkami. A przecież wtedy o tym strajku jako pierwsza informowała francuska agencja prasowa. To było wydarzenie nie tylko na skalę Polski – mówi Jerzy Gwiżdż, poseł na Sejm II i III kadencji, w latach 1990-1994 prezydent Nowego Sącza.

W 1981 roku pracował w Zakładzie Remontowo-Budowlanym Wojewódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej i był wiceprzewodniczącym Komisji Koordynacyjnej sądeckiej „Solidarności”. To on wraz ze Stanisławem Cichońskim, Jerzym Wyskielem i Janem Budnikiem wyszli z inicjatywą okupacji ratusza.

– Skoro władza wojewódzka nie odpowiadała na postulaty „Solidarności”, musieliśmy podjąć bardziej radykalne kroki. Ale mieszczące się w granicach rozsądku – wspomina Jerzy Gwiżdż.

Związkowcy domagali się realizacji postulatów pracowniczych i społecznych, a także zmian personalnych we władzach wojewódzkich. Chcieli rozmawiać z przedstawicielami komisji rządowej. Uznali, że jedyna droga dotarcia do ludzi „na szczycie” wiedzie przez urzędującego w ratuszu prezydenta miasta Wiesława Oleksego.

– To jemu raz jeszcze przestawiliśmy nasze postulaty, informując, że nie opuścimy ratusza, dopóki nie zostaną spełnione – opowiada Jerzy Gwiżdż.

Słodycze i różnorodność

Salę sądeckiego magistratu przez blisko trzy dni okupowało ponad 50 związkowców „Solidarności” nie tylko z Nowego Sącza. Do strajkujących przyłączyli się działacze z Gorlic, Limanowej, Szczawnicy, a nawet Nowego Targu. Na budynku ratusza zawisły hasła informujące o okupacji budynku, wśród nich jedno autorstwa Gwiżdża: „Odnowa to piękny kwiat, który wyrośnie tylko na glebie o nazwie SPRAWIEDLIWOŚĆ”.

– Kiedy dziś sięgam pamięcią do tamtych wydarzeń (…)

To tylko fragment tekstu! Całość przeczytasz bezpłatnie w DTS Wolna Sobota: 

 

Partnerzy wydania:

 

Reklama