9 drużyn i 14 konkurencji sportowych – tak właśnie wyglądała I Nowosądecka Familiada Sportowa, zorganizowana przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. W hali widowiskowej przy ul Nadbrzeżnej, dzieci i młodzież miały szansę sprawdzić się w tak oryginalnych konkurencjach jak „bieg kelnera”, „jajko na łyżce” czy „lotnisko”.
– Pierwsze „koty za płoty” – mówi wicedyrektor MOSiR w Nowym Sączu Bogusław Kmak. – Familiada była podsumowaniem „Bezpiecznych ferii”. Przez niemal cztery godziny w hali rozbrzmiewał śmiech i oklaski, którymi nagradzano uczestników poszczególnych konkurencji. Chcemy, aby była to impreza cykliczna. Najważniejsze, że się udała, że wszyscy byli zadowoleni, a najlepsi nagrodzeni.
Zadowolenia z przebiegu pierwszej Familiady nie kryje także jej ambasador, znany strongman z Krynicy – Tomasz Kowal.
– Oglądając zmagania uczestników, świetnie się bawiłem, to było coś, co winno być kontynuowane. Rywalizujemy, z innymi bawiąc się przy tym. Gratuluję wszystkim zawodnikom i mam nadzieję, zobaczyć się z nimi kolejny raz.
W zawodach brały udział drużyny liczące od 3 do 5 osób. Dla uczestników przygotowano 14 konkurencji, ale do klasyfikacji zaliczano 10. Do finału zakwalifikowano pięć najlepszych drużyn. Wszyscy uczestnicy finału otrzymali od organizatorów nagrody.
Organizatorzy imprezy dziękują firmie Erbet, ambasadorom Familiady – Agnieszce Skalniak, Dariuszowi Popieli i Tomaszowi Kowalowi oraz sądeckim harcerzom, „Strzelcom”, studentom PWSZ, którzy jako wolontariusze włączyli się w przygotowanie imprezy, a także zespołom z Pałacu Młodzieży.
Klasyfikacja końcowa: 1. Madowcy, 2. Oleńki, 3. Minionki, 4. Wóliki, 5.
Przetakówka.
Lista konkurencji w I Nowosądeckiej Familiadzie
- „Bieg kelnera”
- „Bieg po buty
- „Lotnisko”
- „Rzut do celu”
- „Celne oko”
- „Ping – pong”
- „Rodzinny badminton”
- „Piłkarski slalom”
- „Wyścig skokami”
- „Rzuty do celu”
- „Jajko na łyżce”
- „Slalom z zamkniętymi oczami”
- „Kręgle piłkarskie”
- „Turniej serso”
ZDJĘCIA: Jerzy Cebula