Z kapelusza. Jak Jerzy I Gwiżdż przeszedł do historii

Z kapelusza. Jak Jerzy I Gwiżdż przeszedł do historii

Światowi i miejscowi użytkownicy Facebooka z podziwem i niekłamaną zazdrością obserwują i czytają dziennikarską twórczość Jerzego I Gwiżdża, byłego szanowanego prezydenta Nowego Sącza i długoletniego wiceprezydenta. Tytułują go Jerzym pierwszym, gdyż był pierwszym prezydentem miasta po rewolucji w 1990 r. w wolnej, demokratycznej Polsce.

Dzisiaj Jerzy I Gwiżdż będąc na zasłużonej emeryturze wnikliwie, nie bez charakterystycznej dla niego ironii, komentuje poczynania władz miasta, życie kulturalne, a nawet budownictwo drogowe w pobliżu miejsca zamieszkania i nie tylko.

Czarę goryczy dla pana Jerzego I było złośliwe, jego zdaniem, nie tylko wybudowanie parkingu niejako w domowym przedsionku, ile postawienie mu pod domem jego ulubionego i wymyślonego przez niego sikającego rycerzyka. Niestety, rzeźba od momentu jej przestawienia spod ruin zamku w nowe miejsce straciła całą urodę gdyż nie tryska wodą, żeby nie powiedzieć czymś gorszym.

Wszak to Jerzy Gwiżdż wymyślił, by pod Basztą Kowalską ruin zamku stanęła rzeźba zbrojnego rycerza wzorowana na figurze siusiającego chłopca – Manneken pis – znajdującego się w Brukseli. Autorem rzeźby uroczyście odsłoniętej 4 kwietnia 2008 r. był Zbigniew Bec, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. A przecież to nie koniec artystycznych pomysłów ówczesnego wiceprezydenta królewskiego grodu. (…)

Całość przeczytasz w specjalnym wydaniu DTS. Kliknij i czytaj za darmo on-line:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama