Z gór widać lepiej. Prośba, szacunek, prywatność, hiena…

Z gór widać lepiej. Prośba, szacunek, prywatność, hiena…

W środę około godz. 15 rodzina tragicznie zmarłego sądeckiego prokuratora opublikowała na naszym portalu nekrolog z informacją o uroczystościach pogrzebowych. Jakieś 45 minut później hiena cmentarna na innym portalu krzyczała w tytule wielkimi literami: „My już wiemy, kiedy pogrzeb prokuratora”.

„My już wiemy” to ulubiony zwrot owego portalu. Warto jednak przy tej okazji powiedzieć, że wśród miliona rzeczy, które oni już wiedzą, jednego zatrudnieni tam pisarze z całą pewnością nie wiedzą. Tego mianowicie, iż bywają sytuacje, kiedy warto się zachować jak człowiek, nie jak hiena. Wydawałoby się, że w tym zawodzie to oczywista oczywistość, ale – jak widać – nie dla wszystkich. Autor doniesienia pisze jakby cyrk na jarmark przyjechał: „My już wiemy, kiedy wystąpią tresowane małpy! Ponadto w programie mnóstwo cierpienia i autentyczne ludzie łzy. Będzie się działo! Niech gawiedź tłumnie przybywa, dla pierwszych dziesięciu promocja na popcorn!”.

Hiena cmentarna, która wyprodukowała ten anons, czytając nekrolog tak się spieszyła z zaproszeniem na show, że nie doczytała ostatniego zdania: „Prosimy media o uszanowanie prywatności rodziny”. Najwyraźniej na wieczorowym kursie przysposobienia do zawodu wypełniacza Internetu jakąkolwiek treścią, kursanta nie zapoznano, co się kryje za użytymi tutaj określeniami: prośba, szacunek, prywatność. Pewnie kursant od razu przeskoczył do rozdziału „ilość odsłon, a wysokość pokwitowanego w kasie szmalu”.

PS I nie szukajcie opisanego tu przypadku na żadnym portalu. Już nie znajdziecie. Najwyraźniej ktoś autorowi dał korepetycje z tzw. minimum przyzwoitości.

Reklama