Wyprawa do czasów naszych przodków. Szczęśliwe małżeństwo

Wyprawa do czasów naszych przodków. Szczęśliwe małżeństwo

Zapraszamy na wyjątkową wyprawę do czasów naszych przodków. W przestrzeni nie będziemy przemieszczać się daleko. W czasie – owszem. Tak daleko, jak na to pozwolą fotografie, które od wielu lat kolekcjonuje z pasją Mariusz Hamiga – twórca wyjątkowego miejsca w sieci opatrzonego nazwą Stary Nowy Sącz. Aby wyprawa wzbogaciła naszych Czytelników maksymalnie jak tylko się da, zaprosiliśmy do wspólnej przygody człowieka, który w historii Sądecczyzny porusza się bezbłędnie i potrafi pięknie prowadzić przez najciekawsze jej zakamarki. Łukasz Połomski –  oto spacer ósmy.

Nie znamy tożsamości ludzi, którzy na początku XX w. odwiedzili mistrza Zacharskiego, aby wykonać pamiątkowe zdjęcie. Być może była to fotografia wykonana niedługo po ślubie. Uwagę przyciąga biały kolor dominujący w ubiorze pani, w tym przepięknie ozdobione kołnierze, mankiety i inne elementy stroju. Całość wieńczy kapelusz. I taki cudowny bukiet!

Jak to było z ówczesnymi małżeństwami? Przestrzegano tradycyjnego podziału obowiązków: mężczyzna jest głową rodziny, zarabia i podejmuje wszystkie decyzje, a kobieta prowadzi dom, rodzi dzieci i opiekuje się nimi.

Przemiany, które zachodziły w mentalności ludzi od końca XIX w., zachwiały tą wielowiekową tradycyjną strukturą rodziny. Młode dziewczyny coraz częściej widziały w edukacji odskocznię od tego schematu, który trwał od wieków. Brutalnie pisała o tym Helena Barbacka: „nie chce być taką panną na wydaniu, to zanadto upokarzające. Ja chce coś robić, do czegoś ręki przyłożyć, mieć to przeświadczenie, że nie należę do pasożytów społeczeństwa”.

A jakie poglądy miała młoda pani na zdjęciu? Na pewno wtedy o nich nie myślała. Cieszyła się z męża, który trzymał jej głowę na ramieniu. Nawet nie przypuszczała, że w kolejnych latach tak szybko zmieni się pozycja kobiety w społeczeństwie, także w małżeństwie.

Łukasz Połomski

Zdjęcie ze zbiorów Mariusza Hamigi

Reklama