,,Wykluczony” z klubu radny Czernecki chce dymisji Kądziołki. ,,Nie sprostał jako szef”

,,Wykluczony” z klubu radny Czernecki chce dymisji Kądziołki. ,,Nie sprostał jako szef”

Artur Czernecki, Michał Kądziołka, PiS-WNS

Radny Artur Czernecki został wykluczony z klubu ,,PiS-Wybieram Nowy Sącz” w nowosądeckiej radzie miasta. Dowiedział się o tym z mediów i jak zaznacza, nadal nikt z nim na ten temat nie rozmawiał. Głównym grzechem Czerneckiego miało być opuszczenie sali obrad przed głosowaniem dotyczącym studium uwarunkowania przestrzennego związanego z budową spalani przy ul. 29 listopada. Radny Kądziołka mówi o ,,ucieczce”, a Czernecki o ,,konsultacji medycznej” i o potrzebie dymisji Kądziołki.

Do obecnej chwili z klubu PiS-WNS odeszło lub zostało wykluczonych kolejno sześciu radnych: Grzegorz Ledziński, Dawid Dumana, Krzysztof Głuc, Maciej Rogóż, Andrzej Pancerz i Artur Czernecki. Na przestrzeni dwóch ostatnich lat klub, który liczył czternastu członków i samodzielnie rządził w radzie miasta, stopniał do ośmiu osób. Chociaż jak zaznacza radny Czernecki – to nic pewnego, bo on nie czuje się wykluczony. Przypomina również, że w sprawie głosowania, na którym go nie było, w żaden sposób nie została ustalona dyscyplina partyjna.

– Minęło pięć dni i nadal nikt mnie nie poinformował na jakich zasadach zostałem wykluczony. Z tego co wiem, to głosowały cztery osoby, w tym przewodniczący Michał Kądziołka. To chyba jednak za mało jak na 9-osobowy klub. Radny Kądziołka wprowadza chyba jakąś nową demokrację. Mam prawo uczestniczyć w takim spotkaniu klubu. Myślałem, że sądy kapturowe, to przeszłość. Myliłem się – stwierdza w rozmowie z naszą redakcją Artur Czernecki.

Jak wyjaśniał w rozmowie z dts24.pl Michał Kądziołka, na decyzji o wydaleniu Czerneckiego zaważyła głównie nieobecność podczas głosowania dotyczącego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Nowego Sącza związanego z budową spalani. Miały być też inne powody. Klub radnych ,,PiS-WNS” zebrał się we środę.

– Został też zaproszony radny Czarnecki w celu złożenia wyjaśnień wszystkim radnym. Radni musieli sobie dać trochę czasu, aby przeanalizować „tłumaczenie” pana radnego.  Po przerwie w obradach spotkali się w piątek i po przeanalizowaniu „tłumaczenia” pana radnego Czerneckiego, zdecydowali go usunąć z klubu – relacjonował w rozmowie z naszą redakcją radny Michał Kądziołka, który przewodniczy klubowi.

Radny Czernecki tłumaczy, że miał ważną konsultację medyczną w Krakowie, na którą czekał kilka miesięcy, o czym mieli wiedzieć jego klubowi koledzy.

– Cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych. Moja mama w wieku 48 lat idąc do pracy, dostała zawału i zmarła, bo nie miała czasu na badania, na sprawdzenie swojego stanu zdrowia. Ja nie chcę tego błędu popełnić. Mówiłem wcześniej o tym, że będę nieobecny, więc jestem zdzwiony, że podczas obrad mnie wywoływano – zaznacza Artur Czernecki.

Jak dodaje Czernecki – Michał Kądziołka nie był wybrany do Rady Miasta z ramienia ,,Prawa i Sprawiedliwości”,. Wywodzi się z klubu ,,Wybieram Nowy Sącz”, a teraz podejmuje decyzje dotyczące przynależności do klubu.

–  W dalszym ciągu czuję się członkiem klubu, pomimo, że Michał Kądziołka ogłosił wszem i wobec, że zostałem wykluczony. Takie zachowanie, to kompromitacja i szkodzenie wizerunkowi ,,Prawa i Sprawiedliwości”  – dodaje Artur Czernecki.

Jego zdaniem Michał Kądziołka powinien podać się do dymisji i zrezygnować z bycia szefem klubu, gdyż „nie podołał zadaniu i doprowadził do tego, że w klubie liczącym czternastu radnych, pozostało ośmiu i dochodziło do sytuacji, że członkowie ,,PiS-WNS” odwoływani byli za pomocą wiadomości SMS”.

– Nigdy takiej praktyki nie popierałem – dodaje Czernecki.

Jednocześnie deklaruje, że gdyby został na głosowaniu, to byłby ,,przeciw”, bo nie jest za proponowaną lokalizacją spalarni. Zwraca jednak uwagę, że przegłosowanie ,,studium” o niczym nie przesądza i dużo ważniejszym głosowaniem będzie to, dotyczące pozwolenia na budowę, bo wówczas inwestor będzie musiał przedstawić wszystkie wymagane zgody.

– Mam nadzieję, że Michał Kądziołka przemyśli, przeprosi, złoży dymisję i nadal będziemy mogli współpracować. To jednak wymaga odwagi – kwituje radny Artur Czernecki.

Czytaj także: Mama i jej trójka dzieci stracili dach nad głową. Pilnie potrzebna pomoc rzeczowa i finansowa.

Fot. arch. dts24.pl 

Reklama