Właściciel dzikich zwierząt bez wymaganych dokumentów. Grozi mu więzienie

Właściciel dzikich zwierząt bez wymaganych dokumentów. Grozi mu więzienie

żółw

W jednym z sądeckich mini zoo znajdowały się zwierzęta chronione konwencją waszyngtońską. Po kontroli wyszło na jaw, że ich właściciel nie posiadał wymaganych dokumentów. Czekają go teraz konsekwencje.

Sądeccy policjanci otrzymali informację, że w pewnym mini zoo na terenie Sądecczyzny znajdują się prawdopodobnie zwierzęta chronione konwencją waszyngtońską. Gwoli wyjaśnienia – ta międzynarodowa konwencja, znana również pod nazwą CITES (ang. Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora, CITES), dotyczy ochrony dziko występujących populacji zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem.

Jej cele są realizowane poprzez monitorowanie międzynarodowego handlu gatunkami objętymi ochroną, edukację i współpracę międzynarodową w zakresie ochrony dzikiej przyrody – informuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

W październiku 2022 roku sądeccy funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę we wskazanym mini zoo. Oprócz mundurowych wzięli w niej udział przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a także miejscowego urzędu gminy. Zabezpieczono m.in. dokumentację, która dotyczyła legalności zwierząt.

We współpracy z Departamentem Ochrony Przyrody Ministerstwa Klimatu i Środowiska i krakowskim ogrodem zoologicznym policjanci weryfikowali dokumenty oraz dokonywali sprawdzeń za granicą. Wyszło na jaw, że przedsiębiorca nie posiada wymaganych dokumentów na kilka zwierząt z gatunków objętych ochroną prawną opartą o wspomnianą konwencję. Mowa dokładnie o dwóch gatunkach papug i jednym gatunku żółwia.

Właściciel zwierząt w marcu tego roku usłyszał od funkcjonariuszy zarzut naruszenia przepisów ustawy o ochronie przyrody. Do sądu został ponadto skierowany akt oskarżenia. Kara, jaka grozi mężczyźnie, to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

O losie zwierząt zadecyduje sąd, który w takich przypadkach może orzec przepadek zwierząt na rzecz Skarbu Państwa lub obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego, czyli uwolnienia zwierząt do natury, a jeśli nie jest to możliwe – nawiązkę do wysokości 10 000 złotych na rzecz organizacji społecznej działającej w zakresie ochrony przyrody lub wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej – dodaje Aneta Izworska.

fot. KMP w Nowym Sączu


Czytaj też:

Zmarł mężczyzna, któremu na ratunek ruszyli policjanci z Gorlic

Reklama