Wesoła Gromadka z wizytą w Cegielni. Brawa dla gospodarzy i gości warsztatów włoskiej pizzy!

Wesoła Gromadka z wizytą w Cegielni. Brawa dla gospodarzy i gości warsztatów włoskiej pizzy!

Podopieczni Ośrodka Rewalidacyjno – Wychowawczego „Gromadka” zapamiętają tę przygodę na długo! Na zaproszenie gospodarzy sądeckiej pizzerii Cegielnia cała gromadka dzieciaków wzięła udział w radosnych warsztatach kulinarnych, podczas których każdy mógł spróbować swoich sił w przygotowaniu włoskiej pizzy. 

Dzięki uprzejmości właścicieli: pana Andrzeja Rumina i  Mateusza Sadowego uczestniczyliśmy w warsztatach prowadzonych przez szefa kuchni Karola Lipińskiego i pizzermena – Dariusza Kordysa. Nad spotkaniem czuwała Ewelina Patucha, która bardzo o nas dbała. Okazana nam sympatia pozwoliła poczuć się jak u siebie, co jest bardzo ważne w przypadku naszych podopiecznych – relacjonuje dyrektor Gromadki Marta Kuropeska. – Cały lokal był przeznaczony tylko do naszej dyspozycji. Panowie na naszych oczach kręcili włoskie ciasta, które „fruwały w powietrzu” i spokojnie tłumaczyli poszczególne czynności. Kolorowe składniki  nie tylko przykuwały naszą uwagę, ale też pobudziły  apetyt…

Po pokazie przyszła kolej na część praktyczną. Każdy miał za zadanie wykonać własną mini – pizzę.

Zabawa była doskonała. Niektórzy z rozkoszą  najpierw zjadali składniki, a potem zabierali się do pracy. Wiadomo, że każdy szef kuchni musi wiedzieć jak co smakuje… Staraliśmy się  ugnieść i rozciągnąć ciasto. Każdy miał swój sposób. Jedne były w kształcie serca, inne – trójkąta,  jeszcze inne – owalne. Dobrze, że do pomocy były ukochane „ciocie”, które pomagały  chwycić, przełożyć, rozmieścić składniki, a nawet pokazały, że można pokręcić ciasto na palcu. Dla niektórych było to wielkie wyzwanie, bo bywa, że ręce i palce są mało sprawne. Ale radości, śmiechom i okrzykom zadowolenia nie było końca – opowiada Marta Kuropeska.

W przerwie dzieciaki i opiekunowie zostali poczęstowani oryginalnymi włoskimi pizzami, a na koniec każdy został pasowany na honorowego pizzermena.

Cieszy nas to, że są ludzie o wielkim sercu, wrażliwości i życzliwości, którzy pozwalają byśmy odkrywali świat mimo naszej  dużej niepełnosprawności i czuli się akceptowani” – podsumowują gromadkowicze.

 

Reklama