Zapakowała szczenię do worka foliowego i wyrzuciła do kontenera na śmieci. Tego dnia temperatura sięgała -20 stopni. Zwierzęciu groziła pewna śmierć. Na szczęście uratowała je kobieta, która przechodziła w pobliżu.
– W czwartek, 1 marca około godziny 21.00, kobieta, która przechodziła obok jednego z bloków usłyszała jakieś popiskiwanie dobiegające z kontenera na śmieci. Gdy wraz z sąsiadem otworzyła pojemnik, wśród innych śmieci znalazła foliową reklamówkę, a w niej dwa foliowe worki. Jak się okazało, w jednym z nich był maleńki szczeniak – informuje Iwona Grzebyk Dulak z KMP w Nowym Sączu.
Sądeczanka wzięła go do domu i zaopiekowała się nim. Nazajutrz skontaktowała się z weterynarzem oraz sądeckim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami. Wspólnie znaleźli kobietę, która miała karmiącą suczkę, została ona matką zastępczą szczeniaka.
W ubiegły poniedziałek złożono zawiadomienie w tej sprawie. Dzięki współpracy kobiety, która odnalazła zwierzę, weterynarza oraz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Wydziałem Kryminalnym sądeckiej Policji, udało się ustalić sprawczynię. Kobieta zdecydowanie zaprzeczała, by dopuściła się zarzucanych czynów.
– Przeprowadzone przez policjantów oględziny worków foliowych, w których pozostało łożysko suki, zabezpieczenie krwi zwierzęcia, przeszukanie mieszkania właścicielki i szereg innych czynności wykonanych przez funkcjonariuszy w tej sprawie, nie pozostawiły złudzeń – dodaje rzeczniczka.
Dzień później usłyszała zarzut usiłowania uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
– Na wniosek policjantów, prokurator zastosował wobec sądeczanki środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego, jednak o jej dalszym losie zadecyduje sąd – wyjaśnia oficer prasowa sądeckiej Policji.
Źródło /fot: KMP w Nowym Sączu/
osoba prywatna