W ciągu doby strażacy 40 razy gasili podpalone trawy

W ciągu doby strażacy 40 razy gasili podpalone trawy

Sądecczyzna, pożar traw, Winna Góra

Na nic apele i ostrzeżenia, mieszkańcy powiatu nowosądeckiego wypalają trawy na potęgę. Przez ostatnią dobę strażacy wyjeżdżali aż 40 razy do gaszenia wznieconych przez człowieka pożarów. W marcu przez wypalanie traw zginęła 77-latka.

Na przełomie zimy i wiosny wyraźnie wzrasta liczba pożarów starych traw, trzcinowisk lub pozostałości po zeszłorocznych zbiorach. Wiele osób tłumaczy swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. To całkowita bzdura!

,,Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt” – przypomina komisarz Justyna Basiaga z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Nie wolno również zapominać, że w płonących trawach giną zwierzęta, m.in. sarny, jeże, ptaki i wiele innych.

Wypalanie traw surowo karane

Jak przypominają funkcjonariusze policji, wypalanie traw jest uregulowane prawnie i podlega karze aresztu albo grzywny. Za lekkomyślność można zapłacić od 20 do 5000 zł i spędzić w więzieniu od roku do 10 lat. Co gorsze, podczas wypalania trwa można stracić zdrowie, a nawet życie.

Zabronione jest wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Ponadto w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności rozniecenia ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego.

Nie wolno również korzystać z otwartego płomienia, wypalać wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych. Za to grozi kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24, § 1 może wynosić od 20 do 5000 zł.

,,Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10 (art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 2017r. poz. 2204 z późn. zm.)” – czytamy w kodeksie karnym.

Tragiczna śmierć

Wypalający trawy nie zdają sobie sprawy, że najpoważniejszą konsekwencją wzniecenia pożarów jest zniszczenie sobie zdrowia, a nawet śmierć. 14 marca w Makowicy, na skutek poparzeń podczas wypalania traw, zmarła 77-latka. Seniorka wykonując prace porządkowe na terenie swojej działki, rozpaliła ognisko na łące. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił. Kobieta próbowała ugasić pożar, przez co doznała licznych oparzeń ciała.

Rany były na tyle poważne, że na pomoc wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Lekarze robili, co mogli, niestety nie udało się uratować jej życia. W tym zdarzeniu ucierpiał również 35-latek, który pomagał kobiecie w porządkach i wypalaniu trawy. Również on został poparzony i trafił do szpitala.

Strażacy pracują bez chwili wytchnienia

Strażacy co chwilę otrzymują zgłoszenia o pożarach traw. Nie mają chwili wytchnienia. Zdarza się, że pożar na tyle zdążył się rozprzestrzenić, że zagrożone są m.in. domy, czy budynki gospodarcze.

Dzisiejszej doby strażacy gasili podpalone trawy i zarośla aż 40 razy. Do pożarów doszło w miejscowościach: Kunów, Łęki, Łącko, Kąclowa, Muszyna, Sucha Struga, Stary Sącz, Barcice, Piwniczna-Zdrój, Grybów, Rytro, Stróże, Siołkowa, Krużlowa Wyżna, Długołęka Świerkla, Nowy Sącz (Winna Góra), Popardowa, Ptaszkowa, Żegiestów, Gostwica, Siedlce, Podrzecze, Łomnica-Zdrój, Jasienna, Gaboń, Biała Niżna, Olszana, Naszacowice, Czerniec, Trzetrzewina, Niskowa. W niektórych miejscowościach musieli interweniować kilka razy.

Fot. OSP Łącko, OSP Kąclowa, OSP Stary Sącz, OSP Stróże, OSP Piwniczna-Zdrój, OSP Nowy Sącz-Biegonice 

Reklama