Dziś Urząd Miasta opublikował wizerunek poszukiwanego listem gończym. Ma dwa metry, białe kwiatostany widoczne z daleka i może zrobić krzywdę. Skrzywdził już wielokrotnie ludzi, którzy się o niego otarli… Mowa oczywiście o Barszczu Sosnowskiego, którego w Nowym Sączu poszukuje specjalna ekipa zajmująca się zwalczaniem.
– Chciałem zdementować plotkę, jakoby barszcz Sosnowskiego był groźny i niebezpieczny dla życia. Jest niebezpieczny, ale tylko wtedy, gdy go państwo dotkniecie, zetniecie i posmarujecie się sokiem. Jest rośliną mocno osadzoną w ziemi korzeniami, w związku z tym nie będzie was podczas spaceru nad Kamienicą gonił, ścigał i parzył – mówił Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM.
Na walkę z rośliną przyznano pieniądze, dzięki którym likwidacją groźnej rośliny zajmować się będzie specjalna ekipa. Skuteczność tych działań zależna jest jednak od mieszkańców, którzy mogą zgłaszać miejsca jego występowania.
-Nie jesteśmy w stanie sprawdzić całego miasta. On głównie rośnie nad rzekami oraz w okolicach stawów wyrobiskowych. Jest też ważne, abyśmy zwalczyli go zanim zawiąże nasiona. Gdy dopuścimy do jego owocowania, musimy liczyć się z tym, że każdy okaz wytwarza do 10 tysięcy nasion. Wtedy barszcze wrócą do nas w latach następnych – dodaje Tabasz
Jak do tej pory ogniska rośliny zostały w Nowym Sączu zlokalizowane nad Kamienicą. W piątek ekipa będzie je likwidować.
Widziałeś Barszcz Sosnowskiego? Zgłoś to do Centrum Zarządzania Kryzysowego, dzwoniąc pod numer telefonu: 18 448 66 81.