Ukradł samochód, uciekał rowerem, zgubił koło, grozi mu 10 lat odsiadki

Ukradł samochód, uciekał rowerem, zgubił koło, grozi mu 10 lat odsiadki

kradzież gmina Gródek nad Dunajcem

Ukradł samochód w Niemczech, a kilka dni później pojechał nim na włamanie nad Jezioro Rożnowskie. Co więcej, 48-letni mieszkaniec Nowego Sącza przyłapany na gorącym uczynku uciekał przed policją cudzym rowerem. Nie poddał się nawet, kiedy odpadło koło…

Do niecodziennej sytuacji doszło 7 czerwca nad Jeziorem Rożnowskim. Około godziny 22:45 sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednego z domków letniskowych. Na miejsce udały się patrole z Nowego Sącza i Gródka nad Dunajcem.

Kiedy dotarli, obok domku stał samochód z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. Natomiast włamywacz na widok funkcjonariuszy przerzucił skradziony rower przez płot i ruszył na jednośladzie do ucieczki. Co więcej, nawet gdy od roweru odpadło koło, mężczyzna nie odpuścił i uciekał pieszo. Mundurowi jednak szybko go zatrzymali.

– Po sprawdzeniu w systemach policjanci ustalili, że mężczyzna jest poszukiwany celem doprowadzenia do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu w związku z prowadzoną przeciwko niemu sprawą dotyczącą krótkotrwałego użycia luksusowego pojazdu oraz w celu ustalenia miejsca pobytu dla prokuratury w Jaworze (w związku ze sprawą dotyczącą prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości) – informuje kom. Justyna Basiaga, Oficer Prasowa KMP w Nowym Sączu.

48-letni mieszkaniec Nowego Sącza przyznał, że samochód, którym przyjechał na włamanie, ukradł kilka dni wcześniej w Niemczech. Przy sobie miał kluczyki i dowód rejestracyjny pojazdu. Numery tablic auta nie zgadzały się jednak z tymi w dowodzie. Funkcjonariusze sprawdzili numer VIN samochodu i faktycznie, figurował on w systemie jako poszukiwany przez niemiecką Policję. Co więcej, sądeczanin prowadził pojazd mimo orzeczonego przez sąd zakazu.

Jak ustalili policjanci, 48-latek włamał się do domku letniskowego, wybijając szyby w oknie. Ze środka wyniósł ubrania, buty, rower górski i dowód rejestracyjny motocykla. Straty, które spowodował, sięgały kwoty 7 tysięcy złotych. Skradzione mienie zostało w całości odzyskane.

Mieszkaniec Nowego Sącza usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Odpowie też za kradzież samochodu i złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Ponadto prokurator zastosował wobec niego dozór policji.

– Niewykluczone, że 48-latek usłyszy również kolejne zarzuty, ponieważ policjanci podejrzewają go także o inne przestępstwa – dodaje kom. Basiaga.

fot. KMP w Nowym Sączu

Czytaj też: Krynica-Zdrój. Woda z hydrantu zalewała ulicę

Reklama